Niepełnosprawny Jonasz - prosimy o wsparcie

Zdjęcia Jonasza zobaczyłam pierwszy raz w internecie. Serce krwawiło na widok niepełnosprawnego, czarnego psa. Był nienaturalnie wygięty, koślawy, inny niż wszystkie psy. Ogłoszony był jako brzydki, paskudny psiak, od którego każdy odwraca wzrok.

Gdybym nie przeczytała tekstu pod zdjęciami, nigdy nie przeszło mi przez myśl, by nazwać go brzydkim, odrażającym psem. Jonasz urzekł mnie od pierwszej chwili i postanowiłam go uratować.

Jonasz mieszka w domowym hotelu dla psów. Po zabraniu go ze schroniska i podaniu leków przeciwbólowych okazał się pełnym energii, życia i radości psiakiem. Zaraża wszystkich swoim pozytywnym nastawieniem do życia. Jest przebadany wzdłuż i wszerz.

Jego postawa w schronisku wynikała z ogromnego bólu, jaki sprawiała mu wypadnięta rzepka. Nikt go nie diagnozował, więc pies bardzo cierpiał. Zoperowaliśmy łapę Jonasza, rzepka została usunięta. Jego łapa jest wiotka i nigdy nie będzie sprawna tak jak u innych psów, ale uwolniliśmy naszego Jonaszka od bólu. Diagnozowanie, operacja, leczenie pochłonęło kilka tysięcy zł. Najgorsze za nami. 

Skupiamy się na szukaniu dla niego domu, ale przez rok niestety nikt się nie zgłosił. Szukać będziemy, nie poddamy się tak łatwo, lecz za hotel, leki i bardzo drogą karmę trzeba co miesiąc sporo zapłacić. 

Miesięczne koszty utrzymania Jonasza:
300 zł - hotel
200 zł - karma Royal Canin Gastro Intestinal
50 zł - leki na tarczycę

Prosimy Państwa o wsparcie.
Za każdy SMS/przelew/udostępnienie - DZIĘKUJEMY!