Linda, owczarka uratowana od pewnej śmierci

Zbiórka zakończona
Wsparło 48 osób
1 300 zł (100%)

Rozpoczęcie: 22 Sierpnia 2014

Zakończenie: 6 Października 2014

Godzina: 02:00

Dziękujemy za Twoje wsparcie – bez Ciebie nie udałoby się zebrać potrzebnej kwoty.
Razem wielką mamy moc!
Gdy tylko otrzymamy rezultat zbiórki, zamieścimy go na stronie.


14 sierpnia 2014 Inspektorzy KTOZ odebrali interwencyjnie suczkę owczarka niemieckiego. Linda, bo tak ją nazwaliśmy jeszcze żyła... chociaż właściwszym słowem byłoby - wegetowała- w jednej z Podkarpackich wiosek. Otrzymaliśmy zgłoszenie, że właściciel Zwierzęcia zakatował już dwa poprzednie psy. Obecnie znęca się nad Lindą. Człowiek pozbawiony empatii i jakiegokolwiek respektu dla istoty żywej.  Nie mogliśmy czekać, mimo, że nie była to gmina Kraków, tu chodziło o życie tego Zwierzęcia. Inspektorzy pojechali tam niezwłocznie. Nie byliśmy pewni, czy suczka jeszcze żyje. Na miejscu okazało się, że tak- żyje, jest bardzo pobita, ale wciąż żywa...


 

Właściciel po batalii z Inspektorami, wreszcie zrzekł się psa dobrowolnie na rzecz KTOZ. Twierdząc przy tym, że jutro sprawi sobie kolejnego pieska… Inspektorzy zabrali suczkę do Krakowa. Oczywiście zostanie złożone zawiadomienie o znęcaniu się ze szczególnym okrucieństwem. Po trzydniowym pobycie pod naszą opieką, biegły lekarz sądowy wykonał obdukcję, która potwierdziła rażące zaniedbania, których dopuścił się właściciel. Pies ważył 22,3 kg, na szyi suczka miała duży rozpadający się ropień.

Jej ogólny stan oceniono na bardzo zły. Ponadto stwierdzono leukocytozę i erytropenię oraz obniżone wartości Ht i Hb. Linda chętnie poddała się badaniu, jednak reagowała strachem i warowaniem na podniesioną rękę. Stan odżywienia i utrzymania zły. Sierść matowa, nastroszona. Brak podskórnej tkanki tłuszczowej. Mięśnie szkieletowe słabo wykształcone. Wystające wyniosłości kostne (guzy biodrowe i kulszowe, skrzydła atlasu, żebra, wyrostki kręgów piersiowych i lędźwiowych). Kości miednicy obleczone jedynie skórą. Suczka bardzo szybko się męczy, poleguje. U Lindy nie zdiagnozowano żadnej choroby powodującej wychudzenie. Jej stan (silne wychudzenie i zaniki mięśniowe, brak tkanki tłuszczowej podskórnej) spowodowane są TYLKO i WYŁACZNIE głodzeniem psa.
 


Silna i bolesna nużliwość mięśni spowodowana jest zanikami mięśni, na skutek braku odpowiedniego żywienia (brak białka w pokarmie) i ruchu. Ponoć dwa dni przed interwencją, podczas wizyty powiatowego lekarza weterynarii uznano, że pies jest w dobrej kondycji. Policja miała już wiele zgłoszeń na właściciela tego psa, ale stwierdzono, że pies ma zapewnione podstawowe warunki bytowe i nic mu nie jest. Po interwencji inspektorzy chcieli złożyć zawiadomienie osobiście i "na gorąco". Zostali jednak poinformowani, że policja może przyjechać najwcześniej po 14ej, bo ma teraz pilniejsze interwencje... Wielokrotne zgłoszenia na policję, do gminy i do inspektoratu weterynarii NIC NIE DAŁY.


Zabraliśmy suczkę pod naszą opiekę. Czekamy na obdukcję, aby móc podjąć dalsze działania. Jednak jest to kolejny psiak, który pozostanie pod naszą całkowitą opieką. Oprócz utrzymania jej w hotelu dla zwierząt, suczka wymaga leczenia i opieki behawiorystycznej. Jest to niestety bardzo kosztowne. Liczymy na Państwa dobre serce i wsparcie dla Lindy... 

Pomogli

Ładuję...

Organizator
0 aktualnych zbiórek
7 zakończonych zbiórek
Wsparło 48 osób
1 300 zł (100%)