Black - młody, ładny...niechciany

Rozpoczęcie: 1 Kwietnia 2014

Zakończenie: 7 Kwietnia 2014

Godzina: 02:00

Black jak jeden z wielu naszych podopiecznych na spacerach komplementowany był przez przechodniów. Ludzie nie kryli zachwytu. Blackuś wzbudzał  zainteresowanie głównie z powodu swojego młodzieńczego charakteru. Niestety - skoro nie był psem rasowym, nie miał szans na adopcję. Smutne, jak i jego przeszłość.



Fundacja poszukiwała właściciela. Bez skutku. Black był wtedy półrocznym samczykiem. Trafił do nas drepcząc cichaczem za spacerującym Morusem. Miał charakterystyczną cechę - zagojone blizny po drucie kolczastym na karku. Na szyi czerwoną parcianą obrożę bez adresówki – ciasno skręconą drutem mosiężnym. Jego smutne oczy prosiły o pomoc. Po odkarmieniu stał się pieskiem żywiołowym, posłusznym. Został zabezpieczony weterynaryjnie, min zaimplantowany mikrochipem. Ten rodzaj oznakowania nie wszystkim odpowiada. Spotkaliśmy się z zarzutem, że cyt "(...) tworzycie państwo policyjne? Ja nigdzie nie będę chodził i tłumaczył się z powodu psa!(...)" . Tylko jeden raz zgłosiła się rodzina i przyjęła psa do siebie. Sądzimy, że dzięki implantacji piesek nie został porzucony tylko ponownie zwrócony do fundacji. Pani domu wybrała życie... bez zbędnych obowiązków. Dzień Pierwszej Komunii minął - więc  prezent został zwrócony!!!


Dnia 19 maja 2014r Blackusia przyjęła samotna wdowa pani Krystyna z Tarnowskich Gór. Oboje są zadowoleni - my również. ŻYCZYMY SAMYCH RADOSNYCH CHWIL NOWEJ PANI I JEJ PUPILOWI.




 

Pomogli

Ładuję...

Wsparło 6 osób
300 zł (100%)