Ratujemy życie i oczy kociąt

Przez to, że co chwilę organizujemy zbiórki, w których prosimy o pomoc dla kotów, brakuje nam już pomysłów, jak wyróżnić te szczególnie drastyczne. Tak właśnie jest w tym przypadku...

Mamy nadzieję, że film z wizyty w gabinecie przemówi sam za siebie i że wraz z żalem, współczuciem i trzymaniem kciuków, popłynie strumień funduszy, niezbędnych na leczenie tych maleństw i dźwignięcie ich z kryzysu.

Już po tej wizycie wiemy, że każde z kociąt musi mieć pilnie usunięta gałkę oczną. Czyli 3x 500zl plus koszty dalszej opieki weterynaryjnej. Pierwsza wizyta z lekami, kroplami, suplementami to już kilkaset złotych. Potrzebujemy też karmy. Jesteśmy wdzięczni Marii i jej Rodzinie, za przyjęcie kociąt na dom tymczasowy, bo wiemy, że to przedsięwzięcie będzie wymagało ogromnego poświęcenia - zakraplanie oczu, podawanie leków, z pewnością wiele wizyt u weterynarza. No i oswajanie.

Dzieciaczki dostały imiona po bohaterach filmów Piraci z Karaibów- Jack (czarno biały), Will (biało bury) i Elisabeth (tricolor).

Prosimy o wsparcie!