Na leczenie i utrzymanie 8 kociąt z Gołańczy, których nikt nie chciał

Zbiórka zakończona
Wsparło 11 osób
315 zł (26,25%)

Rozpoczęcie: 25 Września 2022

Zakończenie: 1 Grudnia 2022

Godzina: 12:50

Dziękujemy za Twoje wsparcie – każda złotówka jest cenna.
Razem wielką mamy moc!
Gdy tylko otrzymamy rezultat zbiórki, zamieścimy go na stronie.

W poniedziałek natrafiłam na facebook'a na post o 9 chorych kociakach, mieszkających na terenie jakieś firmy w miejscowości Gołańcz.

Aktualnie:

* 302 udostępnienia

* 58 komentarzy

* ponad 40 reakcji

Ludzie piszą jakie to straszne, że chore maluchy w taki mróz na dworze. Gdybają co im jest i tłumaczą, co trzeba zrobić. Nikt jednak nie zaoferował realnej pomocy, póki nie wzięliśmy tego na siebie. Poprosiliśmy o pomoc w transporcie. Toniemy w kotach (ponad 30 podopiecznych), finanse fundacji opierają się na moich oszczędnościach. Ale nie mogłam tak tego zostawić. Może realnie mało rozsądna decyzja, ale jedyna słuszna.

Nasz tymczas Julia podjęła się wyzwania wzięcia tych maluchów do siebie. Wielkie dzięki!

Tamtejszy TOZ zabezpieczył we wtorek kociaki.  Okazało się, że jest ich jednak 8. W takich przypadkach czas gra bardzo ważną rolę. Maluchy w środę dotarły do nas. Choć początkowo zaproponowano nam transport w ndz. To prawie za tydzień. Te kociaki nie mogły tyle czekać! TOZ ma też za zadanie wykastrować matki, bo problemy zwalcza się u źródła. Chcieliśmy też wyłapać kotkę karmiącą, jednak lokalsi zaczęli nam to utrudniać. Maluchy są już na szczęście samodzielne, jedzą stały pokarm. 

Obejrzał je Nasz Pan Dr Kotki miały biegunkę, ale to normalne, gdy malce zmieniają pokarm z mleka matki na karmę. Dla pewności wykonaliśmy test na Giardię i panleukopenię. Oba ujemne. Szkraby mają koci katar i zapalenie spojówek, oczka mocno zaropiałe. Kociaki zostały odpchlone, odrobaczone. Dostają antybiotyk i leki na biegunkę. Jedzą karmę typu gastrointenstinal. I z dnia na dzień konsystencja kupki staje się coraz ładniejsza.

Maluchy świetnie odnalazły się u Julki. Mają coraz więcej energii i chęci na zabawę oraz tulaski, a ich oczka są już ładniejsze.

Do adopcji jeszcze długa droga. Maluchy muszą całkowicie wyzdrowieć, trochę urosnąć. Trzeba powtórzyć odrobaczenie. Kocięta pochodzą z dwóch, a nawet i trzech miotów. Tak, wiemy, że miotów się nie łączy. Jednak na wsi spędzały one czas razem, spały w tych samych miejscach, a lokalsi nawet nie potrafią wskazać, które małe są od której kotki. 

Maluchy mają więc ok. 3-4 tyg. Zaszczepić je możemy dopiero, gdy osiągną 6 tyg. Będą także zachipowane. Wszystko to wymaga czasu, pracy i pieniążków niestety. To aż 8 kolejnych podopiecznych. Dlatego jesteśmy zmuszeni prosić Was o pomoc. Każda wpłacona złotówka jest na wagę złota. Pomaga nam ratować te i kolejne skrzywdzone istnienia.

Pierwsza faktura u weta wyniosła nas 220 zł. Do tego wyprawka: karma weterynaryjna, mleko dla kociąt, żwirek, podkłady, kuweta, zabawki to kolejne koszta. Przy tak małych miotach zwracamy szczególną uwagę na higienę, dlatego cała wyprawka jest nowa, a nie po innych kotach. Można nas wesprzeć także zostając domem tymczasowym. Julka ma ogromne serducho, ale 8 kociaków to naprawdę spore wyzwanie i chcielibyśmy Ją trochę odciążyć.  Nie mamy jednak gdzie umieścić kociaków. Zapewniamy kennel, karmę, żwirek, weta, zabawki i akcesoria, Ty dajesz kotkom tylko (albo aż!) opiekę, miłość, miejsce i czas :) Chętny? Zapraszamy do kontaktu: fundacjakudlatysmok@gmail.com.

Wolisz wysłać nam paczuchę niż pieniążki? Wspaniale! Potrzebujemy:

*dobrej jakościowo karmy dla kociąt, a najlepiej weterynaryjnej gastrointestinal
*żwirku
*podkładów
*zabawek i akcesoriów dla kotów
Adres do wysyłki podamy chętnym mailem :)

Jak jeszcze możesz pomóc? Będąc aktywnym na fanpejdżu Kudłaty Smok i  udostępniając nasze posty. Wierzymy w Wasze dobre serducha. Za każdą pomoc, stokrotne dzięki!

Pomogli

Ładuję...

Wsparło 11 osób
315 zł (26,25%)