Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Dziękujemy za wsparcie dla Ateny.
Kicia wyzdrowiała i znalazła kochający dom :)
W Rzeszowie jest wiele miejsc, w których żyją stada wolno bytujących kotów. Znamy te miejsca, znamy osoby dokarmiające i opiekujące się kotami. Wiele z tych osób to nasi wolontariusze. Pomagamy, rozdając karmę, wypożyczając klatki, w które można odłowić kota do sterylizacji. Jednak nie tylko my znamy takie miejsca. Znają je także ludzie bez serca… Co jakiś czas, wcale nie tak rzadko, zdarza się, że między wolno żyjące koty, ktoś podrzuca domowego mruczka. Tak było i tym razem.
Młodziutka, czarna Atena została podrzucona w miejsce dokarmiania kotów wolno żyjących w centrum Rzeszowa. Nie była pierwszym podrzutkiem w tym miejscu, w ciągu ostatnich dwóch miesięcy. Co do tego, że została podrzucona z premedytacją, w zasadzie nie mamy wątpliwości. Wszystkie podrzutki były niemal identyczne i w podobnym wieku. Przypadek? Raczej mało prawdopodobne…
Niestety na samym porzuceniu perypetie małej Ateny się nie kończą. Osoba dokarmiająca koty, natychmiast zareagowała, widząc nową przerażoną kocią istotkę. W ruch poszła klatka pułapka i zdezorientowane kociątko zostało odłowione jeszcze tego samego wieczoru i zabezpieczone w domu tymczasowym Fundacji Felineus. Kolejnego dnia, jak zawsze kiedy pod nasze skrzydła trafia nowy podopieczny, mała Atena pojechała na kontrolną wizytę do lecznicy. Jak też bywa zazwyczaj u takich kocich wyrzutków, lekarz zalecił odrobaczenie. Nie był to jednak największy problem. Kotka dziwnie przechylała główkę, praktycznie nie słyszała nic na jedno uszko. Oprócz tony świerzbowca lekarz stwierdził stan zapalny w jednym uszku. Poza preparatem odrobaczającym kicia dostała więc antybiotyk i zalecenie kontroli za tydzień.
Na kontroli Atena pojawiła się jednak zaledwie po 3 dniach. U kotki pojawiły się uporczywe wymioty. Lekarz zlecił podstawowe badania. Wyniki sugerują niestety zapalenie trzustki, wysłano więc próbkę na pełny panel diagnostyczny. Także stan zapalny w uszku nie ustępuje i wciąż istnieje zagrożenie zapalenia ucha środkowego. Kotka dostała antybiotyk, środki wspomagające odporność oraz zalecenia żywieniowe.
Ta z pozoru „zwyczajna” historia pokazuje, jak poważna w skutkach potrafi być kocia tułaczka. Do czego może doprowadzić zaniedbanie i ludzka bezduszność. I choć mała Atena jest już w dobrych rękach, to jej zdrowie i przyszłość wciąż są zagrożone. Dlatego w jej imieniu bardzo prosimy Was drodzy Pomagacze o drobny datek do kociej skarbonki. Musimy o nią zawalczyć, zawojować dla niej lepszą przyszłość, lecz to wszystko kosztuje…
Ładuję...