Skazany na śmierć głodową i zamarznięcie!

Kochani, w piątek (18.11.22) trafił pod naszą opiekę totalnie zaniedbany pies. 

Treść zgłoszonej nam interwencji i dołączone zdjęcia mroziły krew w żyłach. Gdy dotarliśmy pod wskazany adres, nie mogliśmy uwierzyć w to, co widzimy. 

Pies skrajnie wychudzony, uwięziony na krótkim łańcuchu oplecionym także dookoła szyi, sierść posklejana brudem, ciało otoczone skorupą filcu, miski wywrócone, puste, a buda? Budą była ogromna obora, pełna najróżniejszych, także niebezpiecznych przedmiotów, wśród których psu ciężko było się nawet położyć, a co mówić o ogrzaniu się w takiej przestrzeni. 

Jak nisko trzeba upaść, żeby doprowadzić psa do takiego stanu?

Jak nazwać cZŁOwieka, który miesiącami więził i głodził tego psa, patrzył jak pomału, w cierpieniu i ciszy uchodzi z niego życie? 

Balu, bo tak dostał na imię, natychmiast trafił do całodobowej kliniki. Jego wiek został oszacowany na 2-3 lata. W momencie przyjęcia waga wskazała 9,2 kg. 

DIAGNOZA:

- SKRAJNA KACHEKSJA BCS 1/9,

- SIERŚĆ PRZERZEDZONA, SKLEJONA BRUDEM, OGROMNE KOŁTUNY NA CAŁEJ POWIERZCHNI CIAŁA, W SZCZEGÓLNOŚCI W OKOLICACH GRZBIETU,

- OBECNE ŻYWE PCHŁY I ICH ODCHODY,

- ELASTYCZNOŚĆ SKÓRY OBNIŻONA, 

- W KALE OBECNE NICIENIE, 

- MORFOLOGIA - CECHY ANEMII NIEREGENERATYWNEJ 

- TEMPERATURA - 39,7. 

Lekarze natychmiast zajęli się pierwszą pomocą dla psa, następnie wystrzyżono także sierść i usunięto kołtuny. 

Ujrzeliśmy szkielet ubrany w skórę, gdzieniegdzie pojawiły się już odparzenia/odleżyny. Waga ciała spadła do 8,2 kg! 

Balu poznał co to głód, ale to nie zmieniło jego serca w lód, pomimo horroru jaki przeżył, jest wesołym i aktywnym psem. W jego oczach można ujrzeć blask, nadzieję i siłę do walki. 

Nie wiemy, jak długo będzie dochodził do siebie i ile potrwa rekonwalescencja, ale wierzymy, że pomożecie nam zawalczyć o niego. 

Kochani, w jego imieniu prosimy Was o wsparcie... 

A w sądzie z całych sił postaramy się o ukaranie jego właściciela za bestialstwo, którego się dopuścił. 

"Czasami nie wolno odpuścić i stanąć z boku, bo w życiu są sprawy ważniejsze niż spokój..."