Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Przepięknie dziękujemy Wam za pomoc, Bałwanek zawdziecza Wam zdrowie :)
Kocurek jest już zdrowiutki i gotowy do adopcji :)
Poznaliście już moich przyrodnich braci – Mrozka i Sopelka. Nie mam więcej rodzeństwa, wszyscy umierali albo jako maleństwa - czasem całe mioty, albo ginęli pod kołami aut. Nie wiem dlaczego mnie się udawało. Przypadek chyba. Jestem młodym kocurkiem, mam roczek, a widziałem już tyle śmierci… Wiecie, jakie to uczucie zobaczyć siostrzyczkę leżącą przy drodze? Tę samą siostrzyczkę, z którą kilka godzin wcześniej się bawiliście…
Nie wierzyłem, żeby coś się w moim życiu zmieniło. Te dwa maluszki z którymi się bawiłem, przecież nie dożyłyby mojego wieku. Mrozka tylko przypadkiem samochód nie zabił, połamał mu łapkę. Od kilku miesięcy mam katar, kaszel. Ludzie, u których w stodole mieszkałem, nawet dawali mi jakieś leki, ale nie działały, tam było za zimno. Przez to, że mam troszkę inaczej zbudowany pyszczek, nie chowam całego języczka.
Tak bardzo się cieszę. Ja kocham ludzi ponad wszystko, tylko jeszcze nigdy z ludźmi nie mieszkałem. Myślę jednak, że będzie wspaniale. Tylko najpierw muszę się wyleczyć, mieć jakiś zabieg i badania, a na to potrzeba dużo pieniędzy. Proszę Was ślicznie, pomóżcie mi te pieniądze zebrać!
Bałwanek to starszy braciszek dwóch maluszków – Mrozka i Sopelka. Kocurek jest zaziębiony, ale w cieple od razu inaczej oddycha. Wystający języczek jest prawdopodobnie konsekwencją budowy pysia, ale musimy to potwierdzić badaniami. Musimy go wykastrować, odrobaczyć drugi raz, zaszczepić i opłacić testy na choroby zakaźne, jednak to wszystko dopiero jak zakończy antybiotykoterapię. Funduszy wystarczyło nam na odpchlenie, odrobaczenie i opłacenie pierwszych dwóch dni pobytu Bałwanka w lecznicy, nie mamy więcej. Błagamy Was o pomoc…
Ładuję...