Przyszedłem poprosić o pomoc - Baron czeka na wsparcie

Baron - młodziutki kocurek, który znalazł się na ulicy z niewiadomego powodu, to kolejny podopieczny Fundacji Felineus. Jest bardzo ufny i kontaktowy, widać, że człowiek nie jest mu obcy. Lubi się przytulać, lgnie do człowieka, nie boi się dzieci - domowy kot...

Jednak przez ponad tydzień błąkał się po ulicy, próbując wejść do wszystkich okolicznych domów. Aż w końcu trafił do tego właściwego, w którym mu otworzono drzwi i zaproszono do środka.

W momencie przyjęcia, kotek był bardzo brudny i zaniedbany. I tak, jak brud mógł być efektem włóczęgostwa, tak stan uszu i zarobaczenie wskazywało na to, że właściciel kiepsko o niego dbał.

Sprawdziliśmy portale, okolicę - nikt go nie szuka. Czipa brak. Oczywiście, jak to zwykle bywa, strach i włóczęgostwo odbiło się na jego zdrowiu. Kociak wymagał diagnostyki i leczenia. Czeka go jeszcze test w kierunku białaczki, szczepienia i kastracja.

Ale zanim to wszystko zdołamy zrobić, musimy go jeszcze uodpornić i podkarmić, bo ciągle rzuca się na jedzenie - jakby czuł, że za chwilę może nie mieć co zjeść.

Bardzo prosimy o wsparcie, bo choć kwota akcji jest w miarę niska, dla nas to i tak bardzo duży wydatek. Kwota została ustalona orientacyjnie na dany moment i w odniesieniu do stanu kota - może ulec zmianie. Dziękujemy za okazane serce!