Kocurek z przewlekłą chorobą prosi o wsparcie

Na razie być może nie wygląda, jakby był obdarzony specjalnymi zdolnościami, ale Bruce Wayne też był kiedyś małym chłopcem, prawda? I też w dzieciństwie uniknął śmierci…

Tego malutkiego ślicznego wypłosza przynieśli do lecznicy właściciele. "Kot wymiotuje", oznajmili na wstępie, na co lekarze zaproponowali oczywiście diagnozę i leczenie. Okazało się jednak, że właściciele nie przynieśli swojego pupila, by trafił pod opiekę weterynaryjną – oni przynieśli swoje zwierzątko po to, by je uśpić, gdyż „nie mają pieniędzy na leczenie”.

I tak właściciele zniknęli z życia Batmanka, który został kotkiem co prawda bezpańskim, ale za to żywym, co jest jednak szczęściem w nieszczęściu, zwłaszcza jeśli chce się być superbohaterem, a Batmanek ma zdecydowanie zadatki na niezwykłego kota, choć na razie wygląda jak puchata kuleczka. Poczekajcie tylko aż dorośnie!

Z dorastaniem kociaka może jednak wiązać się pewien problem – aby go zdiagnozować potrzebna jest seria badań i trzymanie kciuków. Batmanek faktycznie trafił do lecznicy odwodniony długimi wymiotami (prawdopodobnie zatkał się robakami) i osłabiony – pod odpowiednią, troskliwą opieką bardzo szybko zaczął się interesować otoczeniem i zachowywać jak każdy psotny kociak, nie zdając sobie sprawy, że gdyby zależało to od jego opiekunów, jego los potoczyłby się zupełnie inaczej.

Obawiamy się, że wymioty i zaparcia mogą być objawem ciężkiej i nieuleczalnej choroby zwanej zespołem okrężnicy olbrzymiej. To bardzo poważny problem zdrowotny, skazujący zwierzę na opiekę człowieka, dietę, częste kontrole weterynaryjne i przede wszystkim mnóstwo troski. Potrzebujemy Waszej pomocy, by jak najszybciej dokładnie zdiagnozować Batmanka i ewentualnie wdrożyć odpowiednie leczenie.

Pomóż temu małemu kociakowi stać się prawdziwym superbohaterem – gdy dorośnie, będzie prześlicznym kotem, ale by dorósł i miał szansę na dobry dom (nad którym na pewno będzie czuwał jak prawdziwy Batman nad Gotham) potrzebujemy funduszy na diagnostykę i leczenie.

Jeśli przyjrzysz się zdjęciu zobaczysz, że Batmanek prosi też, by trzymać za niego kciuki, bo nie wie, czy dwumiesięczny kociak poradzi sobie z całym tym zdrowotnym superbohaterstwem zupełnie sam...

[Aktualizacja 28.11.2017]

Batmanek cały czas jest pod opieką lekarzy, ale radzi sobie świetnie. Zalecone leki bardzo dobrze działają i choć kociak wymaga okresowych kontroli, to jego życiu już nic nie zagraża.

Nadal prosimy o wsparcie - na leki, okresowe badania i odpoweidnią karmę.