Szczuli na mnie psy. Dopadły mnie i pogruchotały mi kości

Zbiórka zakończona
Wsparły 293 osoby
6 110 zł (101,83%)

Rozpoczęcie: 22 Marca 2019

Zakończenie: 22 Czerwca 2019

Godzina: 23:59

Dziękujemy za Twoje wsparcie – bez Ciebie nie udałoby się zebrać potrzebnej kwoty.
Razem wielką mamy moc!
Gdy tylko otrzymamy rezultat zbiórki, zamieścimy go na stronie.
31 Marca 2019, 10:31
Dzięki Wam dzieją się cuda!

Kiciuś jest już na czterech łapkach. Rany goją się i apetyt mu dopusuje. Jak na kotka wolno żyjącego jest spokojny i miły. Mieszka w domu tymczasowym i tu zostanie. Dziękujemy za pomoc w operacji, szpitalu i leczenia. Nakupiliśmy też karmy. Dzięki, dzięki, dzięki.

Pokaż wszystkie aktualizacje

24 Marca 2019, 14:46
Wielkie Podziękowanie dla Wszystkich Darczyńców.♥️

Kotek żyje i walczy. Odzyskał przytomność. Jest na antybiotykach, kroplówkach i dokarmianiu dożylnym. Najważniejsze, że żyje i walczy.

Kot pogryziony przez psy - takie zabawy podrostków, którzy wieczorami szczują swoje psy na koty wolno żyjące. Niestety, ten zwierzak padł ofiarą takiego bestialstwa. Ledwo uszedł z życiem - jest w złym stanie, ma pogruchotane kości i rany na ciele. Ratujemy go.

Jest wiele takich miejsc, gdzie karmicielki kotów wolno bytujących skarżą się, że te bezbronne stworzenia padają ofiarą katowania i znęcania się przez ludzi. Koty te mieszkają w styropianowych budkach, gdzie kryją się przed deszczem i chłodem. Łatwo je dopaść i zrobić im krzywdę.

Tak też było i teraz. Karmicielka skarżyła się, że wieczorami pod budki przychodzą wandale, niszczą je i szczują swoimi psami koty. Gdy zwracała im uwagę i prosiła o spokój dla kotów, została wyśmiana i zastraszona. 

Kolejny wieczór tych zabaw skończył się tragedią. Późno w nocy usłyszała jatkę. Szczekanie, a potem skowyt kota. Gdy wybiegła, pod domkiem ze styropianu, leżał ledwo żywy maluch. 

Szukamy oprawców, ale nikt się nie przyznaje. Jedynie zwierzak cierpi. Pomóż mu wyjść z tego cierpienia. Prosi ten niczyj kotek, niczyj.

Sam na sam z psami. Bez szans, bez nadziei, że ktoś go obroni. Bezmyślny i okrutny człowiek zgotował mu takie nieszczęście. Ma druty i gwoździe w ciele, a my nie mamy funduszy na opłacenie leczenia. Jesteśmy tylko wolontariuszami i ratujemy taką bidę...

Błagamy, pomóżcie nam walczyć o tego kociaka!

Pomogli

Ładuję...

Wsparły 293 osoby
6 110 zł (101,83%)