Bezdomna chihuahua

Marysia trafiła do nas w święta. Została podrzucona pod bramę jak zwykły śmieć, jak niepotrzebna już zabawka...

To maleńka babuleńka. Spokojna i nierobiąca nikomu krzywdy. Przeżyła wiele, to zdecydowanie po niej widać 😔

Wszystko wskazuje na to, że to ofiara pseudohodowli, przestała być użyteczna, więc ją wyrzucono.

Marysia jest przeraźliwie chuda. Stan jej zębów jest przerażający, część z nich już sama wypadła, więc malutka zajada tylko zmielone paszteciki. W uchu pojawił się guz, który powstał przez przewlekły nieleczony stan zapalny. Skóra płonie. Pomyślcie, co przeżywa ta mała psinka.

Marysia wielokrotnie rodziła, od dawna jednak nikt się już nią nie przejmował. Mimo tego jest cudowną, wpatrzoną w człowieka psinką.

Pomóżcie nam jej pomóc. Przed nią długotrwałe leczenie 😞