Lusi

Kochani, dwa dni temu pod naszą opiekę trafiła sunia w wieku około 3 lat, bardzo wystraszona, wycofana, w samochodzie jechała nieruchomo, jakby była nieobecna...

Na kocu zostawiała ślady ciemnej krwi i ropy, rozchodził się nieprzyjemny zapach, pojechaliśmy prosto do weterynarza. Lusi, bo tak ją nazwaliśmy, od razu miała pobraną krew, zrobione USG, które potwierdziło ropomacicze, dostała kroplówkę, w moczu było sporo krwi. Zapadła decyzja, że będzie operowana.


Po operacji dowiedzieliśmy się, że biedulka oprócz ropomacicza miała sporo zrostów i blizny po cięciu cesarskim. Na szczęście wszystko skończyło się dobrze. Dziewczyna dostaje antybiotyk, jeździmy na zastrzyki, ma apetyt i dochodzi do siebie. Jest bardzo wycofaną i kruchą istotką.

Będziemy szukali dla niej domu i  prosili o wsparcie dla niej i pomoc w pokryciu faktury. Potrzebujemy dla niej jedzenia w puszkach i karmy Purizon, Wolf albo Brit na bazie kaczki albo wołowiny, puszki z Animonda lub Doliny Noteci. Potrzebujemy podkładów, skajowego legowiska, kocy, dziewczyna załatwia sie tam gdzie leży, boi się opuszczać legowiska.


Prosimy bardzo o wsparcie.