Błagamy o pomoc.. W imieniu Revi!

Revia - kolejne psie serce, które trafiło już jakiś czas temu pod naszą opiekę. Przyjechała zaniedbana, z oczu lała się ropa... Uszy? Nie można było zajrzeć do środka. 

Poczuła się jak pies bezdomny. Straciła właściciela, mimo że miał ją gdzieś, to ona go kochała. Czuła ogromną pustkę. Revia to nie jest młody pies. Nie możemy jej zostawić bez pomocy. Bo każdy zasługuje na ratunek bez względu na wiek. Ta zbiórka jest pilna!

Revia w domu tymczasowym Ławica odżyła, nie jest tym samym psem co na początku. Żyje z dnia na dzień, cieszy się z wszystkiego, kocha każdego człowieka... Pomóżcie nam uzbierać tę kwotę nie dla nas, lecz dla niej.

Bez Waszej pomocy nie damy rady. Mamy mało czasu. Tydzień, tylko 7 dni na uzbieranie tej ogromnej kwoty.  Revia ma swoją wirtualna opiekunkę ale niestety koszta są wieksze..  :(

Osoba, która opłacała weterynarza, teraz nie da rady pomóc nam z zapłatą. Dzięki weterynarzom z Wolvet prowadzącym Revie szliśmy do przodu - oczy już nie ciekły, uszy zaczęły oddychać... Kiedy zrobiliśmy RTG na zdjęciu pojawił się guz... Revia ma stwierdzonego chłoniaka, dlatego najlepsza decyzja było udanie się do Wrocławia na dalsze badania. Do doktora Wojciecha Hildebranta.

My to jej obiecaliśmy... Mamy tydzień. Koszt transportu 300 zł. Koszt wizyty pierwszej od 1000 w tym radiolog, przeprowadzone USG, konsultacja z onkologiem.

Czy zadawaliśmy sobie pytanie, czy to ma sens...? Ma sens... Zawsze!