Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Dziękujemy za wsparcie! Dalsze losy naszych podopiecznych można śledzić na stronie fundacjaazyl.eu
Bolek i Lolek - pamiętacie taką bajkę?
Jednak tym razem nie będzie bajkowo - będzie smutno i z rozżaleniem. Bolka i Lolka "wygrały" panie, które się do nas zgłosiły na pikniku. Fajne nagrody? Nam niestety zupełnie się taka "zabawa" nie podoba. Szczęście w nieszczęściu w tej całej sytuacji jest takie, że zwierzaki trafiły akurat na bardzo empatyczne osoby, które ich nie porzuciły a zajęły się ich losem, mimo iż zupełnie nie planowały takiego zakończenia pikniku. Panie "wygrały" nie tylko te dwa króliki - w sumie były to 3 króliki i jedna kura. Na szczęście dla kurki i królika udało się znaleźć dom.
Bolek i Lolek trafiły do nas. Niestety, jak się od razu okazało, Lolek był w tragicznym stanie, dosłownie przelewał się przez ręce. Panie szukały pomocy, ale jak to zwykle bywa, zostały z problemem same.
Kiedy zgłosiły się do nas próbowaliśmy pokierować je do jakiejś lecznicy, które zajmują się królikami. I co się okazało? Równie trudno dostać się z królikiem do lekarza, jak "ludzkiego" specjalisty.
Byliśmy odsyłani od jednej lecznicy do drugiej: "pani doktor ma już poumawiane wizyty", "pani doktor za 3 godziny kończy pracę i już nie przyjmie", "no niestety dziś nie ma lekarza od królików".
A stan Lolka całyczas sie pogarszał. Na szczęście udało się dostać na wizytę w "Zwierzętarni". Lolek został przyjęty do szpitala i spędził tam cały dzień.
Jednak jego wyniki są tragiczne a rokowania niepomyślne. Trudno nam sobie wyobrazić, co przeżywał przez cały "piknikowy dzień" tak bardzo chory zwierzak w tłumie ludzi, w hałasie, w upale... Z pewnością tej sprawy nie zostawimy bez reakcji. Bo nie ma przyzwolenia na takie traktowanie zwierząt. Niestety Bolek i Lolek to kolejne zwierzaki, które trafiły pod naszą opiekę a co z tym związane koszty ich leczenia, które musimy ponieść. Dziś kolejna wizyta w lecznicy (jak uda się do którejś dostać).
Wczoraj cała uwaga skupiona była na Lolciu - dziś musimy zdiagnozować też Bolka. Skoro króliki przebywały razem, niestety bardzo prawdopodobne jest, że i Bolek za chwilę zacznie chorować. Bardzo potrzebujemy pomocy. Naprawdę nie dajemy już rady finansować leczenia kolejnych zwierząt. Ceny w lecznicach są astronomiczne a nasze wpływy bardzo niewielkie.
Bardzo chcielibyśmy też podziękować paniom, które zadały sobie naprawdę wiele trudu, żeby pomóc tym wymęczonym zwierzakom.
Ładuję...