Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Bridget przeżyła. Dzielnie zniosła operację usunięcia guza. Obecnie dostaje chemię w lecznicy i jest poddawana socjalizacji. Leczenie będzie długotrwałe. Dziękujemy wszystkim za pomoc!
Bridget to zdziczały piesek, zupełnie nie ufa człowiekowi. Być może została kiedyś skrzywdzona, a może nie miała styczności z ludźmi... Nikt nie zna jej przeszłości, sunia zawsze trzymała się na uboczu. Kiedy ktoś zostawiał jakieś jedzenie, czekała, aż intruz sobie pójdzie i dopiero wtedy mogła się spokojnie najeść, o ile zdążyła chwycić jakiś kąsek.
Od czterech miesięcy z gardła sączyła jej się krew. Wolontariusze zostali natychmiast powiadomieni o całej sytuacji. Rana wyglądała naprawdę okropnie, trzeba było działać szybko, wszyscy zdawaliśmy sobie z tego sprawę. Ale złapanie tak dzikiego psa graniczyło niemalże z cudem! Sunia na wszystkie możliwe sposoby unikała jakiegokolwiek kontaktu, uciekała, chowała się, a prawie schwytana – walczyła o wolność. I przez dłuższy czas miała nad nami przewagę.
Ale nie daliśmy za wygraną i odłów się powiódł. Zawieźliśmy Bridget do weterynarza, który od razu pobrał tkankę do badania histopatologicznego. Niestety, nasze przypuszczenia się sprawdziły – nowotwór złośliwy. Tę kochaną ślicznotkę czeka operacja. Następnie obserwacja, badania i, być może, chemioterapia. Mamy jednak nadzieję, że nie będzie ta chemia konieczna...
Kochani, taki zwierzak nie zaznał w życiu miłości, ciepła i dobroci. Być może teraz, w tak przykrych okolicznościach, jest szansa na to, że Bridget zmieni nastawienie do człowieka. Wyzdrowieje... I będzie można znaleźć jej kochający odpowiedzialny dom! Bardzo byśmy chcieli takiego rozwoju wydarzeń... Pomożecie?
Do przedstawicielstwa naszej fundacji zgłosili się wolontariusze z Zaporoża z prośbą o zebranie środków na operację dla bezdomnej psinki.
Ładuję...