Bruno i Malinka... One tak pragną żyć bez bólu

Kochani, już dalej nie udźwignę faktur weterynaryjnych a leczenie podopiecznych wciąż trwa...

Niedawno wykupiony Bruno okazuje się, że oprócz wnętrostwa ma narośl w pyszczku. Operacja wnętrostwa przeszła pomyślnie, ale narośl. Niestety wymaga zabiegu chirurgicznego.... Bruno musiał mieć bardzo zraniony pyszczek (obstawiamy, że od ostrego wędzidła, który rozszarpał mu wewnątrz buzie) i został zostawiony sam sobie. Bo gdyby miał to zszyte nie byłoby teraz tego farfocla, którego trzeba usunąć.

Bruno jest bardzo "elektrycznym" koniem. Bardzo boi się człowieka. A Malinka... Kochani, z Malinką jest coraz gorzej. Została pobrana jej krew po są podejrzenia że ma Cushinga. Dodatkowo miała prześwietlone plecki i bioderka. Niestety nie obejdzie się bez operacji.

Proszę, pomóżcie opłacić mi za nie fakturę...