Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Bunny, to kotka która miała bardzo kiepskie wyniki biochemii, chore nerki. Okazało się, że to ostra niewydolność nerek, ale na szczęście przejściowa. Przyczyny nie znamy - może podtrucie?
Troskliwa opieka, kroplówki, leki i karma weterynaryjna pomogły. Teraz Buuny czuje się bardzo dobrze, wyniki krwi ma świetne. Kotka jest już zdrowa, niestety pozostała kotką dziką i nieufną wobec ludzi. Została wypuszczona w miejscu bytowania. Jest tam bezpieczna, ma budkę i pełną miseczkę. Bardzo dziękujemy wszystkim, którzy zechcieli wspomóc kotkę i jej leczenie. Dzięki Wam Bunny może znów biegać zdrowa, szczęśliwa i wolna.
Bunny, zwykła buraska i typowe problemy kota wolno żyjącego.
Zgłoszenie o bardzo chorym kocie w Gdańsku na Dolnym Mieście (ul. Królikarnia) w środę 25.03, akurat miałam możliwość tam pojechać. Kot siedział w budce i w ogóle nie reagował na nic. Udało się go wyciągnąć, zapakować do transportera. To była właśnie nasza Bunny. Strasznie śmierdziała ropą i moczem. U weterynarza okazało się, że jest to kotka, że ma ząbki w strasznym stanie, zaropiałe dziąsła. Musiało ją to potwornie boleć!
Bunny dostała kroplówki, została też pobrana krew do badań. Okazało się, że ma bardzo złe wyniki nerkowe (mocznik powyżej 300, kreatynina 6,6). Od środy kroplówkujemy i jest jakby lepiej, kotka trochę zjadła sama. Okazała się na szczęście obsługiwalna, choć syczy i warczy, ale pozwala sobie wszystko zrobić. Trudno powiedzieć, czy to oswojona kotka, czy dzika, tylko tak osłabiona, że nie protestuje. Na razie rokowania ostrożne, musi mieć regularne kroplówki, leki, karmę dla kotów nerkowych. Jak stan się poprawi, to czeka ją "dentysta" i długie leczenie bałaganu w pyszczku. Wybaczcie mój "fachowy" stojak do kroplówek z miotły, ale potrzeba matką wynalazku.
Bunny potrzebuje pomocy: badania, kroplówki, leki karma nerkowa to już duże koszty. A czeka nas jeszcze rwanie ząbków, antybiotyki. Potrzebna jest też dobra, najlepiej weterynaryjna mokra karma. Jakiś czas po wyrwaniu ząbków Bunny nie będzie w stanie jeść suchej karmy, a koszt małej puszki czy saszetki to 5zł. A Bunny będzie potrzebowała takich puszek 2-3 dziennie. Wszystko razem to ogromne koszty, których nie jesteśmy w stanie same ponieść.
Pomóżcie nam wyleczyć Bunny! To "zwykła" buraska, ani młoda, ani piękna. Ale ona też chce żyć. I to żyć bez ustawicznego bólu....
Ładuję...