❗PILNE❗By zabezpieczyć dzieciaki

Zbiórka zakończona
Wsparło 79 osób
3 005 zł (100,16%)
Adopcje

Rozpoczęcie: 15 Listopada 2022

Zakończenie: 26 Marca 2023

Godzina: 20:55

Dziękujemy za Twoje wsparcie – bez Ciebie nie udałoby się zebrać potrzebnej kwoty.
Razem wielką mamy moc!
Gdy tylko otrzymamy rezultat zbiórki, zamieścimy go na stronie.
09 Lutego 2023, 10:44
Prosimy o pomoc w opłaceniu faktury,Oswajamy

Nasze dzikuski Bolek i Lolek

Wróciły po2 miesiącach z pobytu w szpitaliku.

Są zupełnie inni niż na początku,bardziej ufni

Początkowo Wydawały się nie do oswojenia 

Lolo bardziej śmiały niedługo będzie szukał domku.

Do złapania jeszcze ich siostrzyczka lub braciszek.

Trzymajcie kciuki bo maluch jest bardzo ostrożny.

Jeśli to koteczka musimy zdążyć by nie urodziła na wiosnę nikomu niepotrzebnych kociąt 

By nie musiały umierać....

Bardzo Was prosimy o pomoc w opłaceniu faktury za pobyt w szpitaliku 

Co powiedzieć? Maluchy ok. 5-6-miesięczne. Najpierw przyprowadziła je dzika kotka. Nieufna, uczyła je jak mają się skradać do jedzenia. Jak mają przychodzić głęboką nocą, by zjeść, gdy inne koty już śpią.

Matka zniknęła. Czy była w kolejnej ciąży i się okociła? ❗Teraz zimnym listopadem, gdzie tempera nocą spada do 2 stopni? Przychodziła zbyt krótko byśmy mogli cokolwiek zaobserwować. Widać po maluchach, że są zdezorientowana. Wystraszone i raczej nie pozycja długo na wolności. Serce się kraje. Ale jak znaleźć miejsce na kolejne, kiedy adopcji jak na lekarstwo. Czmychają przed dorosłymi i jak widać na filmie agresywnymi, walczącymi i swoją stołówkę dorosłymi kotami (rudy jest wykastrowany).

Jak uratować wszystkich? Dlaczego jest tyle cierpienia? Gdzie zabierać maluchy? Ile miejsc potrzeba by wszystkim pomóc? Brak nowych domów tymczasowych to dla takich maluszków wyrok śmierci. Większość nie dotrwa wiosny. Przychodzi kilka maluszków. Jedyne rozwiązanie to odpłatny szpitalik, jeśli udałoby się uzbierać dla nich konkretną sumę. Będziemy mogli Wspólnie z Wami odmówić maluszki i przetransportować je w ciepłe miejsce.

Ten rok, jeśli chodzi o ilość kociąt jest straszny. Ludzie nie kastrują a później nie karmią, nie dbają i wypuszczają niech sobie radzą. Bo co to kogo obchodzi, że takie maleństwo nim umrze? Będzie cierpieć na koci katar, zaropieją mu oczka aż przestanie widzieć cokolwiek zapalenie płuc... Brak apetytu i śmierć pod krzakiem.

Kocięta naprawdę nie umierają szybko❗Każdy kto je ratuje wie ile potrafi to trwać. Kim jesteśmy?

Pomogli

Ładuję...

Organizator
13 aktualnych zbiórek
135 zakończonych zbiórek
Wsparło 79 osób
3 005 zł (100,16%)
Adopcje