Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Misza jest bezpieczny!
Jest już razem z nami i o nic nie musi się martwić. W pełni skorzysta z ostatnich tygodni lata, grzejąc w słońcu grzbiet i pozwalając ciepłemu wiatrowi rozczesywać piękną grzywę. Już nigdy więcej nie będzie musiał ciężko pracować, nadszedł dla niego czas odpoczynku i po prostu… życia. Misza żyje właśnie dzięki Wam, to dzięki Wam przeżyje wspaniałą emeryturę w towarzystwie innych koni i ludzi, którzy pokochają go takim, jaki jest! Dziękujemy Wam w imieniu Miszy. Dziękujemy, że ocaliliście mu życie!
Misza stoi samotnie w małej, ciasnej obórce i rozgląda się to tu, to tam. Słońce próbuje wpaść przez maleńkie okno, jakby chciało dodać mu otuchy i nadziei. Ale Misza chyba wie, że ważą się dziś jego losy. Bo spogląda pokornie ze zdjęcia, prosząc Cię o podarowanie mu życia. Jest teraz w pełni zależny od decyzji, jaką podejmiesz, kiedy ta historia trafi przed Twoje oczy.
Misza pracował od zawsze. Umilał czas wczasowiczom, uczył dzieci, młodzież i dorosłych szacunku do zwierząt. Wciąż i do utraty sił, służył człowiekowi. Bywało, że woził klientów od świtu do zmierzchu. Bez wytchnienia. W kurzu i upale. Zdarzało mu się ciągać zbyt ciężką bryczkę. Robił, co kazali, bo, by żyć, musiał się przydać. I to bez cienia narzekania. Miał swoje miejsce w oborze, swój własny sznur i garść owsa. I nigdy miało go tutaj nie być. Tu, u handlarza.
Ale Misza stracił na swojej wartości, kiedy okulał. W jednej sekundzie wydał na siebie wyrok. Niczego nieświadomy i bezbronny, skazał się na śmierć. Gdyby tylko mógł tu decydować. Ale nie… człowiek zrobił to za niego. I tak, Misza z konia, pracującego ciężko w rekreacji, stał się tym, który wciągnięty na trap ciężarówki odjechał w swoją, być może ostatnią podróż…
Dziś większość życia ma już za sobą. Upłynęło mu one zgodnie z utartym planem – na spełnianiu zachcianek człowieka. Nadeszło lato, przed pełnią sezonu wystawiono go na sprzedaż. Na jego miejsce kupią zdrowego, młodszego konia. W pośpiechu oddali Miszę handlarzowi, bo za moment zjadą się tłumy wczasowiczów.
Dostaliśmy czas do końca 8 sierpnia na spłatę. By Miszę uratować i przewieźć do nas, potrzeba, aż 12 200 zł. Wiemy, że nic nie zwróci mu straconego czasu ani młodości. Ale jeśli pomożesz, sprawimy, że uniknie śmierci w ubojni i zrobimy wszystko, by kolejne lata jego życia spędził otoczony troską i najlepszą opieką. Bez Ciebie trudno będzie nam po niego wrócić. Prosimy, wesprzyj jego ocalenie.
--------------------------------
Fundacja Centaurus działa w imieniu zwierząt od 2006 roku. Jest organizacją non profit. Centaurus to ponad 1500 ocalonych koni, prawie 200 osiołków, kilkaset psów i kotów, liczne zwierzęta gospodarskie. One wszystkie żyją dzięki takim osobom jak Ty. Bez tego wsparcia, ratowanie nie byłoby możliwe.
Z całego serca dziękujemy Ci za pomoc.
Masz pytania? Zadzwoń 518 569 487 - Karolina
Ładuję...