Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Paproszek z całego serca dziękuje za Waszą pomoc. Udało się tylko dzięki Wam!
Osiołek jest już po pierwszej wizycie kowala ortopedy, przed nim wizyta kontrolna weterynarza. Apetyt mu dopisuje i wydaje się być onieśmielony tak wielką ilością nowych kopytnych przyjaciół. Po kwarantannie, oględzinach, diagnostyce, weterynarz oceni czy Paproszek będzie mógł niebawem paść się na pastwiskach w naszym rezerwacie na terenie Przemkowskiego Parku Krajobrazowego. Trzymajcie kciuki!
Tymczasem Paproszek przekazuje wyrazy wdzięczności za każdą dalszą, stałą pomoc. Bo wykup jest dopiero początkiem, preludium pomagania.
Paproszek jest osłem. Nie mógłby być niczym innym. Bo to nawet do niego nie pasuje... Wielkie, długie sterczące uszy i ten ośli wzrok, który mówi sam za siebie. A mianowicie, że Paproszki niczego nie ogarniają. Bo Paproszek był zawsze fajtłapą. Ta o nim wszyscy mówili. Nawet Ci, co napisali maila, żeby mu pomóc, mówili, że to osioł nieudacznik. Dlatego właśnie stoi dziś tu, gdzie stoi...
Paproszek miał etat w mini zoo. Oczywiście bezpłatny etat. Niedużym mini zoo, ale poza nim były kury, kaczki, kucyk i drugi osiołek, Laluś. Jednak z powodu epidemii coraz bardziej podupadał sam hotel, a tuż za nim mini zoo. Najpierw jakieś samochody się zatrzymywały, dzieci podchodziły do parkanu i pogłaskały, czasem rzuciły jakiś smakołyk. Z czasem robiło się coraz bardziej pusto, auta śmigały drogą, jakby już osiołków nie widząc, ginęły obojętnie za nieodległym zakrętem. W końcu zniknęły kury, kaczki, wreszcie kucyk. Zniknęła też nadzieja, że coś się zmieni.
Na młodszego osiołka, Lalusia, znalazł się klient. Paproszka oglądało wielu, ale imię pasowało do niego jak ulał. Do tego zawsze w coś wszedł, przewracał się o własne nogi, a jak już się położył, to nie zawsze udawało mu się wstać. W zasadzie cały był nieco pokrzywiony i koślawy. No i nie pierwszej młodości. A i budowy też był dziwnej, nie to, co przystojny Laluś, ulubieniec wszystkich niegdyś odwiedzających niegdyś hotelowe ogrody.
Mijały dni, tygodnie. Wszystko wkoło opustoszało. Gospodarz hotelu zamknął wszystkie drzwi, bramy i największe wrota na klucz. I tak naprawdę nikt nie wie kiedy je otworzy. Po Paproszka również przyjechał w końcu samochód. Ale jakby inny niż po Lalusia... Jakiś taki stary, blaszany żuk z łoskotem wtoczył się na podwórze. Gospodarza nawet nie było. Nikt Paproszka nie żegnał. Ktoś za to Paproszka szarpnął, ktoś popchnął, dostał nawet batem po koślawym, oślim zadzie. Jakoś wdrapał się Paproszek po trapie i odjechał. Chciałoby się chociaż napisać, że odjechał w nieznane. Ale wszyscy w okolicy wiedzieli, gdzie pojechał osiołek Paproszek. Tak jak wszyscy wiedzieli, że stamtąd się nie wraca.
Mamy mało czasu, by wykupić Paproszka, bo tylko do 9 kwietnia. Potrzeba 3200 zł, aby wykupić i przetransportować go do nas. Potrzebne są też fundusze na diagnostykę, leczenie, specjalistyczne pasze i nowy boks dla Paproszka oraz ogrodzenie, działeczki, aby Paproszek mógł w spokoju krążyć po własnym trawniku, w swoim Paproszkowym tempie. W imieniu dzielnego osiołka będziemy bardzo wdzięczni za każde wsparcie.
Zbiórka obejmuje wykup, transport, diagnostykę weterynaryjną, wizytę kowala, oraz pasze, a także postawienie boksu i ogrodzenia.
_______________________________________________________________________________
Fundacja Centaurus działa w imieniu zwierząt od 2006 roku. Jest organizacją non profit. Centaurus to ponad 1200 ocalonych koni, prawie 100 osiołków, kilkaset psów i kotów, liczne zwierzęta gospodarskie. One wszystkie żyją dzięki takim osobom jak Ty. Bez tego wsparcia, ratowanie nie byłoby możliwe.
Z całego serca dziękujemy Ci za pomoc.
Masz pytania? Zadzwoń 518 569 487 - Karolina
Ładuję...