Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Historia tak smutna, że brak nam słów...
Telefon z kliniki, dzwoni pan informując, że jego kot uległ wypadkowi. Wypadł z balkonu, z czwartego piętra. Pan nie ma pieniędzy na operację, no ale to nie koniec świata - zrobimy zbiórkę, pomożemy, uspokajamy. Okazuje się jednak, że poza brakiem pieniędzy, Panu brakuje też chęci do opieki nad połamanym kotem. "Nie ma takiej możliwości" słyszymy. Pan podejmuje decyzję o eutanazji.
Udaje nam się dodzwonić do kliniki, odwołać wyrok, a Pana nakłonić do zrzeczenia się kota.
Kocurek nie doznał na szczęście żadnych obrażeń wewnętrznych. Głowa i kręgosłup również nie ucierpiały. Połamane są jednak dwie przednie łapki. Operacja tego typu złamań nie jest prosta. Kocurek jednak jest młody, ma duże szansę, by wyjść na prostą.
Będziemy o niego walczyć ze wszystkich sił. Potrzebujemy jednak Waszego wsparcia, bo będzie to długa i kosztowna walka. Prosimy, pomóżcie!
Ładuję...