Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Dziękujemy bardzo za pomoc udzieloną kotce Czorcie. Koteczka całkowicie doszła do siebie, rany pięknie się zagoiły. Dzięki temu, że podczas rekonwalescencji przebywała w domu i nie mogła wychodzić na zewnątrz, stała się kotkiem bardziej ufnym.
Obecnie wychodzi – ale jest bardzo częstym gościem w domu, na noc zawsze wraca. Gdyby nie Wy, Drodzy Pomagacze, ta historia mogłaby nie mieć szczęśliwego zakończenia. Jeszcze raz bardzo dziękujemy!
Jak to zwykle bywa w skupiskach zwierząt - problem goni problem, a co dzień pojawiają się nowe kłopoty. Kolejny raz musimy prosić Państwa o pomoc. Tym razem pomocy potrzebuje Czorta. Czorta to kilkuletnia koteczka, jedna z kilku wolnożyjących kotów, którymi opiekuje się Fundacja.
Kotka żyje na podwórku jednego z naszych domów tymczasowych, ale kiedy zbliża się zima, "przeprasza" się z domem i chętnie przychodzi do niego spać. Nagle któregoś dnia Czorta zniknęła. Nie było jej kilka dni. Poszukiwania nic nie dały, ale kota żyjącego na wolności ciężko jest zlokalizować, bo ma on swoje ulubione kryjówki. Kicia w końcu, po tygodniu, przyszła do domu. Miała przeraźliwie zapadnięte boki, cała się trzęsła, a na brzuchu zobaczyliśmy ogromną dziurę.Na szczęście kotka weszła do domu i bez problemu pozwoliła się zabrać do lecznicy.
Tam stwierdzono, że została mocno pogryziona, najprawdopodobniej przez dużego psa. Rana na brzuchu była bardzo głęboka, mięśnie były poszarpane, wszędzie mnóstwo ropy. Na łapkach i karku również były znaki pogryzienia. To cud, że przeżyła, że jej silny organizm pozwolił jej jakoś przetrwać. Najgorsze jest jednak to, że nie jest ona perwszą ofiarą wolno biegających psów, a niektórym właścicielon ciężko jest wytłumaczyć, że pies na ulicy może być zagrożenem dla innych.
Kicia jest już po zabiegu. Największa rana została oczyszczona i zaszyta. Czortka przez kilka dni miała założony dren, gdyż ropy było bardzo dużo. Teraz powoli dochodzi do siebie. Na szczęście zrozumiała, że wolność nie zawsze jest dobra i grzecznie zamieszkała w domu. Bardzo prosimy w imieniu Czorty o pomoc w uregulowaniu zapłtay za jej leczenie.
Dziękujemy.
Ładuję...