Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Czwarta Królowa miała szczęście - jest stan zdrowotny udało się w miarę ustabilizować.
I co więcej - trafiła do super domu tymczasowego, gdzie ma za towarzystwo super miłego opiekuna i spokojnego... królika ;) Nie musi więc znosić kociego towarzystwa.
Oczywiście - jest nadal bardzo starym zwierzakiem, a stan jej zdrowia mniej więcej odpowiada wiekowi... Ale możemy śmiało powiedzieć, że jest teraz szczęśliwa :)
Święto Trzech Króli. Radosne orszaki, korony i kadzidła.
A gdzieś, na pewnej działce - pojawia się ona. Czwarta Królowa. Młodość pierwszą, drugą i trzecią ma już dawno za sobą. Zębów - zostało jej zaledwie pięć. Ma za to potworny katar, ropę w oczach, kompletnie zaślinione i zabrudzone futro. Pchły i wszoły. Rany na łapach pod warstwą zaklejonego śliną i katarem brudu. Wychudzona, skrajnie odwodniona. Gdy stoi - wystają jej silnie powiększone nerki...
Wszystkie początkowe zabiegi, łącznie z praniem pyszczka, łap, kroplówką - znosi spokojnie. Denerwuje się tylko trochę przy bolesnym zastrzyku, ale nawet wtedy nie próbuje atakować. Mruczy, choć dusi się przy tym i zaczyna kaszleć. Próbuje się przytulać do dłoni, a może nawet do twarzy. Musiała być kotem domowym, nie ma co do tego wątpliwości.
Czwarta Królowa ma niewielkie szanse na przeżycie. Jednak spróbujemy o nią zawalczyć - bo przynajmniej rzuciła się na jedzenie. Może więc, choć trudno w to uwierzyć patrząc na tego kota, uda się coś osiągnąć?
Nie obiecujemy sukcesu. Jest bardzo prawdopodobne, że mimo wszystko - nie uda się. Obiecujemy tylko (a może aż?) maksimum starań.
Pomóż nam dać jej szansę.
Ładuję...