Dąbrówkowy szpitalik potrzebuje pomocy!

Zbiórka zakończona
Wsparło 111 osób
6 000 zł (100%)

Rozpoczęcie: 28 Marca 2021

Zakończenie: 20 Kwietnia 2021

Godzina: 02:00

Dziękujemy za Twoje wsparcie – bez Ciebie nie udałoby się zebrać potrzebnej kwoty.
Razem wielką mamy moc!
Gdy tylko otrzymamy rezultat zbiórki, zamieścimy go na stronie.
13 Kwietnia 2021, 19:47
Dziękujemy! Udało się zebrać pełną kwotę!

Kochani - z całego serca dziękujemy Wam za każdą, nawet najmniejszą wpłatę, dzięki której udało się nam zebrać całą kwotę niezbędną do pokrycia kosztów leczenia zwierzaków.

Bez Waszego wsparcia nie byłoby to możliwe.

Tak wielu pilnych przypadków naraz nie mieliśmy w schronisku już od dawna… Bez Waszej pomocy możemy nie dać rady z kosztownym leczeniem. Willy, Pola, Humus i Danio to tylko kilka kociaków z dąbrówkowego szpitalika, które wymagają leczenia i wsparcia. Pilnej pomocy potrzebują też Pimpuś i Złoty – dwa cudowne psiaki z bagażem doświadczeń, które ostatnio trafiły do schroniska w bardzo złym stanie!

Prosimy - pomóżcie nam opłacić faktury weterynaryjne za ratowanie zdrowia i życia zwierzaków ze schroniskowego szpitaliku!

Willy, ok. 6-miesięczny kociak trafił do schroniska OTOZ Animals w Dąbrówce z Wejherowa. Walczymy o jego powrót do zdrowia… Kociak miał rozległą ranę na brzuchu i w pachwinie, w gabinecie weterynaryjnym stwierdzono niestety martwicę skóry brzucha i uda lewego po urazie.

Willy codziennie przyjmuje leki wspomagające wyleczenie rany, smarowany jest również Balsamem Szostakowskiego. Po zakończonej rekonwalescencji będziemy szukać maluchowi kochającego domu.

Pola trafiła do schroniska z ogromnym ropieniem na policzku. Nakłuliśmy oraz oczyściliśmy ranę, w którą wdała się martwica. Kotka jest w trakcie kosztownej antybiotykoterapii. Mamy nadzieję, że szybko wróci do formy…

Humus, wychudzony i zziębnięty czekał w przydrożnym rowie na jakąkolwiek pomoc. Był w opłakanym stanie… ma wiele ran na swoim małym ciele. Wykonaliśmy badanie USG i RTG. Główny cel na teraz jest taki, aby doszedł do siebie i przybrał na wadze.

Danio, to młody, około 2-letni kocur, który trafił do nas po wypadku komunikacyjnym z miejscowości Sierakowice. Maluch miał poważny problem z poruszaniem się. Zauważono u niego niedowład kości miedniczych.

Po diagnostyce w gabinecie weterynaryjnym, badaniu USG i RTG wiemy już, że cierpi na krwotoczne zapalenie pęcherza moczowego, złamanie trzonu lewej kości biodrowej oraz zwichnięcie prawego stawu biodrowo-krzyżowego. Przed nami kosztowna i trudna operacja ortopedyczna. Czekamy z zabiegiem do momentu, aż kot poradzi sobie z wysoką anemią…  

Pimpuś. Przeszedł w swoim życiu już tyle złego, że marzymy o znalezieniu mu cudownego domu. Zaczęło się tak - dostaliśmy dramatyczne zgłoszenie o psie przywiązanym łańcuchem do drzewa przy jeziorze. Właściciel psa, który dowiedział się o planowanej interwencji inspektorów OTOZ Animals, wrzucił psiaka na… taczkę i wywiózł go do stodoły. Szok. Pimpuś trafił do zamkniętej szopy, leżąc w resztkach słomy z – jak się okazało – niedowładem tylnych łap.

Taki los zgotował mu człowiek, który szumnie nazywał się jego „właścicielem”… Maluch trafił na natychmiastową diagnostykę, badanie krwi oraz badanie RTG. Szczęście w nieszczęściu, psiak nie ma złamań, ale deformację kości łokciowej i promieniowej przedniej prawej łapy oraz silne stłuczenia. Pimpuś ma także podwyższone parametry wątrobowe, które będzie trzeba ustabilizować. Podjęliśmy walkę o to, żeby stanął na cztery łapy.

Złoty to już starszy, kochany psiak w typie golden retrievera, który błąkał się po jednej z kaszubskich wsi. Wędrówka tak go wyczerpała, że w tej chwili ma silną alergię i mocne odwodnienie organizmu... Niestety, nikt go nie szuka, nikt się po niego nie zgłasza. Przed nim jeszcze długa droga, aby dojść do siebie i odzyskać siły. Psiak ma liczne zmiany skórne na łapach, dlatego dostaje u nas kosztowną, specjalistyczną karmę hipoalergiczną i suplementy, które pomagają wrócić mu do formy i kondycji.

Na co dzień opiekujemy się ponad 200 psami i kilkudziesięcioma bezdomnymi kotami, a każdy szczególnie poszkodowany zwierzak wymaga dodatkowych środków. Chcielibyśmy zmienić na lepsze los każdego z nich, ale niestety nie stać nas na to bez Waszego wsparcia… Prosimy, pomóżcie nam wyleczyć dąbrówkowy szpitalik!

Pomogli

Ładuję...

Wsparło 111 osób
6 000 zł (100%)