Dwie młodziutkie koteczki z różnych domów, ale łączy je jedno, potrzeba kastracji. Już są po zabiegach, już wszystko przebiegło pomyślnie. Lada dzień wszystko się zagoi, a kotki już nigdy nie urodzą. Nie namnożą bezdomności. Mamy do Państwa ogromną prośbę. Działamy na podsuwalskich wsiach, namawiamy do kastracji swoich podopiecznych, nie zawsze uda się przekonać do zapłacenia lub dołożenia do zabiegu. Pomimo tego działamy dalej, wierząc, że wspólnymi siłami ograniczymy niekontrolowany rozród kotów. Serdecznie dziękujemy za każda wpłaconą złotówkę.