Apolinka została zgłoszona do straży miejskiej i przez nią zabrana, bo leżała potrącona na ulicy w Łomiankach. Apolinka jest niezwykłym, bardzo przyjaznym i kochanym kotem. Dla niej człowiek to wielka radość i wręcz uwielbia kontakt z nim. Niemniej nikt się nie przyznał do Apolinki tak, jakby nikogo nie miała...
Po przewiezieniu do gabinetu weterynaryjnego okazało się, że ma uszkodzony kręgosłup i już sparaliżowane tylne łapki. Porusza się ciągnąc tylne łapki za sobą. Długo trwały konsultacje, co można zrobić, jak pomóc.
Rokowania są różne, ale żadne pewne. Niemniej zapadła decyzja i Apolinka będzie operowana przez specjalistów w Kilinice w Warszawie. Potem długa hospitallizacja i zastosowanie nowoczesnej metody leczenia komórkami macierzystymi. Operacja będzie kosztowała ok. 2000 zł plus zastosowanie komórek macierzystych 600 zł i dalsza rehabilitacja.
Czy osiągniemy sukces? Jesteśmy pewni, że tak, bo razem czynimy dobro. Apolinkę będzie prowadzić kilku lekarzy. Dajmy jej szansę. Prosimy - przyłącz się do walki o nią!