Kolejny miesiąc, kolejne potrzeby Barry'ego.
Barry. Takie miał życie od szczeniaka przez 7 długich lat. W kojcu i na łańcuchu. W błocie i brudzie, czy lato, czy zima. Słońce czy deszcz. Bez bezpiecznego schronienia przed chłodem czy upałem. Z pustą, lub pełną pomyj i deszczówki wodą, jeśli nie zamarzła lub wyparowała. Jeśli łańcuchem sam wywrócił miskę, musiał zlizywać to, co w niej miał, z brudnej od własnych odchodów zagrody, która była całym jego światem.
Bity w pysk i pewnie nie tylko ciężką ręką dorosłego człowieka. Szturchany patykami przez dzieci, gdy zabrakło już kamieni. Wiele dobrego w życiu nie było. Pewnie nic, nawet gdy był słodką, małą kuleczką.
Teraz otworzyła się przed Barrym szansa na normalność. Na kontakt z człowiekiem, z innymi psami. Pomóż nam, by ta szansa nie okazała się płonną iskierką w życiu Barry'ego. By nie zgasła.
Każda najmniejsza wpłata pozwoli utrzymać bezpiecznie Barry'ego w jego długiej drodze do normalności. Po ponad dwóch latach, Barry pieszczotliwie Klusek, to bardzo wymagający pies i potrzebujący naprawdę odpowiedniego podejścia.
Barry dużo lepiej toleruje kobiety niż mężczyzn. Cały czas trzeba pamiętać, że był to pies bity przez kilka lat. Pies izolowany i zahukany przez człowieka. Ma dziewięć lat więc jest dla niego jeszcze nadzieja. Na pewno świetnie sprawdzi się na podwórku i tak naprawdę tylko tam. Jak komuś zaufa, na pewno da się pogłaskać, ale nie można na niego naciskać. Sam zdecyduje. Barry nie nadaje się do dzieci.
Obecnie po dwóch latach od odebrania Barry'ego borykam się z potężnymi problemami finansowymi. Po dwóch latach, nikt już o nim nie pamięta.
Proszę Państwa o pomoc dla Barry'ego. Psa bitego, psa który był zabawką dla dzieci, psa przedmiotu.
Jacek
Barry też prosi Państwa o pomoc.