8-letni Max to uroczy owczarek niemiecki, który mimo swojego wieku wciąż emanuje szczenięcą radością. Max zna komendy, potrafi bawić się zabawkami, chodzić na smyczy, uwielbia kontakt z człowiekiem. Niestety, mimo wspaniałego usposobienia, pies został porzucony i trafił do schroniska.
Max, nazywany przez swoich obecnych opiekunów „słodkim przytulakiem”, w schroniskowym boksie spędził 4 lata. Wydawałoby się, że ten piękny rasowy pies bez problemu znajdzie nowy dom i właściciela, któremu będzie mógł zaufać i oddać swoje psie serduszko. Wystarczy poczekać, nie tracić nadziei i wierzyć, że szczęście jest blisko. Niestety, każdy kolejny dzień spędzony w schroniskowym boksie stawał się dla Maxa coraz dłuższy.
Za sprawą swojego łagodnego charakteru, Max szybko stał się łatwą ofiarą innych psów. Nie potrafił się bronić, a przy atakach innych psów stawał bezradnie przyparty do muru. Każdy dzień był teraz walką o przetrwanie. Pojawiła się jednak nadzieja na zmianę tej tragicznej sytuacji. Max został zauważony przez ludzi o dobrym sercu, którzy postanowili mu pomóc. Rozpoczęła się organizacja transportu i środków na umieszczenie psa w hoteliku. Każdy miałby nadzieję, że tutaj kończy się tragiczna historia Maxa i rozpoczyna on nowy etap swojego życia, jednak podczas organizacji pomocy dla Maxa, w schronisku miała miejsce kolejna walka. Pies został ranny w ucho, w którym, jak się później okazało, miał od dawna stan zapalny. Konieczna była amputacja małżowiny usznej i całego przewodu słuchowego. Pies bardzo cierpiał i prawie cały miesiąc spędził w schroniskowej izolatce z etykietką psa agresywnego.
20 marca Max opuścił schronisko i udał się w drogę do szczęścia. Aby jednak jego marzenie się spełniło, Max potrzebuje wsparcia. Bez niego dalsze leczenie i utrzymanie psa w hoteliku jest niemożliwe. Obecnie Max zmaga się z zapaleniem ropnym, występującym nie tylko w miejscu amputacji, ale również w drugim uchu, dzięki któremu pies jeszcze słyszy.
Wierzymy, że wspólnymi siłami uda nam się odmienić los tego dzielnego psa, który w swoim życiu przeszedł tak wiele. Mamy nadzieję, że nikt, kto jest w stanie pomóc, nie pozostanie obojętny... To kochany pies, który zasługuje na godne życie.