Kochani!
Przytulisko pęka w szwach, a nam skończyła się karma... Na jedzonko czekają Lupus, Ruda, Toffik, schorowany Moro, Franek, Krecik, Junior, Jędrek, Baster, Śmieszka, niewidomy Oczko... i inne psiaki.
Serdecznie prosimy o pomoc w wyżywieniu naszego stada. Początek wakacji to czas, w którym pod naszą opiekę zwierząt trafia tyle, że zdrowy rozsądek niejednokrotnie mówi nam: stop. Naszym moralnym obowiązkiem jest pomoc tym, które nie mają już szans. Psy po wypadkach, psy ciężarne, stare i chore - one zawsze stanowią priorytet.
W taki właśnie sposób, na jedzenie w naszym przytulisku codziennie czeka 20 psów. Te psiaki nie mieszkały w domach, nie wylegiwały się na kanapie. Walczyły o przetrwanie, były głodzone, maltretowane, dźwigały przez całe życie kilkukilogramowe łańcuchy. Często jedzą na zapas. I nie ma się co dziwić...
Pomóżcie nam je nakarmić. Najbardziej potrzebujemy teraz karmy suchej, bo nie mamy już nawet ziarenka. Musimy też uzupełnić zapasy mokrej, bo zapasy szynko się kończą... Jeżeli ktoś z Państwa zechciałby przesłać nam jedzenie ze sklepu, prosimy o kontakt. Marka jest obojętna, nie wybrzydzamy!
Bardzo prosimy, pomóżcie nam przetrwać czerwiec. Będziemy wdzięczni za każdą, najmniejszą wpłatę!