Klacz Awia, wykupiona jako źrebna. Jej maleństwo przyszło na świat 14 czerwca jako wolny koń. Miała być na zawsze z mamą...
Wczoraj mama Awi przewrócila sie na malutką 12-dniową Kiare. Doszło do złamania części nasady kości udowej. Malutka jest już po prześwietleniu i konsultacjach z doktorem Golonka.
Mała Kiare wraz z Awcią jedzie do doktora Golonki do Wrocławia.
Koszty będą ogromne. Kochani, prosimy Was o wsparcie finansowe, bo nie damy rady nie jesteśmy w stanie. Malutka ma dopiero 12 dni.
Kwota, jaką potrzebujemy, to ok. 7 tysięcy zł. PROSIMY - mamy wybór: albo albo walka, albo eutanazja.
[Aktualizacja 6.07.2018]
Kochani, niestety, musimy podnieśc kwotę zbiórki :( Na dzień dzisiejszy koszty pobytu w szpitalu już znacznie przewyższły te prognozowane. Tak naprawdę, nie wiemy jaki będzie całkowity koszt wyleczenia naszej małej dziewczynki. Na razie zwiekszamy do 10 tysięcy. Możliwe, że się w tej kwocie wyrobimy. Ale może okazać się, że będziemy potrzebować jeszcze więcej. Niestety, na zwierzęta nie ma ubezpieczenia, tak jak na ludzi :( A szkoda...
Błagamy w imieniu tego maleństwa. Dopiero co przyszła na świat. Nie pozwólmy, aby tak szybko zgasła!