Wieczorem w piątek telefon z kliniki w Kielcach, na cito, płacz, pytanie i prośba, czy pomożemy. Maleńka koteczka została strasznie pokiereszowana przez olbrzymiego psa.
Łapka oderwana, kot cierpi, pytanie z kliniki, czy mają uśpić, czy godzimy się wziąć jego koszty na stowarzyszenie. Nie mogliśmy odmówić maleństwu szansy na życie.
Okazało się, że maluszek jest bardzo osłabiony, łapeczka wyrwana i konieczna natychmiastowa operacjam w klinice ortopedycznej w Skarzysku.
Bardzo Was prosimy o pomoc w sfinansowaniu kosztów ratowania tej kociej dzieciny.