Barsik został całkiem przypadkiem znaleziony przez dobrych ludzi na drodze poza wsią, najprawdopodobniej potrącił go samochód. Zadzwonili oni do wolontariuszy, ponieważ nie wiedzieli, co robić ze zwierzakiem – nie mieli środka transportu, by przewieźć Barsika, ani pieniędzy, by zapłacić za jego leczenie. Wolontariusze przyjechali najszybciej, jak było to możliwe, i zabrali kotka do lecznicy weterynaryjnej.
Jak widać na zdjęciach, zamiast łapek sterczą same kości... Najgorsze jest to, że rany zaczęły gnić, łapka strasznie spuchła... Lekarze przemyli ranę, mamy nadzieję, że tkanki nie zaczęły obumierać. Kotka trzeba przygotować do operacji, póki co podano mu wszystkie niezbędne leki i podłączono do kroplówki. Futrzak jest w ciężkim stanie, ale weterynarze obiecują zrobić wszystko, co w ich mocy, by uratować jego życie. Powiedzieli nam jednak, że leczenie i rehabilitacja będą długotrwałe ze względu na odniesione urazy. Przydadzą nam się ogromne pokłady cierpliwości, ale nie tylko...
Aby operacja, leczenie i rehabilitacja były możliwe, bardzo potrzebujemy Waszej pomocy finansowej. Pod naszą opieką znajduje się coraz więcej zwierzaków, każdy z nich wymaga opieki – stałej lub tymczasowej, do momentu znalezienia stałego domu. Dlatego zwracamy się do Was, kochani!
Bez Waszego wsparcia ratowanie tych wszystkich istnień byłoby rzeczą niemożliwą... Wierzymy, że i tym razem możemy na Was liczyć – na ludzi o dobrych sercach! Pamiętajcie, że każdy grosz ma ogromne znaczenie!
Do przedstawicielstwa naszej fundacji zgłosili się wolontariusze z Zaporoża z prośbą o udzielenie pomocy.