Kochani! Obecnie na naszym koncie jest 6 tys. zł – TAK ŹLE NIE BYŁO JESZCZE NIGDY! Tylko wczoraj Judyta zapłaciła za leczenie podopiecznych Fundacji 26 tys. zł, a w tym miesiącu wydatki (łącznie z pracami wykończeniowymi w Judytowie) sięgnęły 70 tys. zł. Faktury są płacone na bieżąco, ale jeśli nie zbierzemy pieniędzy, które zabezpieczą 170 psów będących pod naszą opieką, stracimy płynność finansową.
Oznacza to, że nasze psiaki (szczenięta, których w ostatnim miesiącu trafiło do nas kilkadziesiąt, psy dorosłe, które wciąż czekają na swój dom i niepełnosprytki w trakcie leczenia) są zagrożone. Znacie nas. Nie odpuszczamy sobie. Działamy pełną parą. Prośby o pomoc już nas przytłaczają, a my nieustannie przesuwamy swoje granice, by nie zostawić na pastwę losu zwierząt, których życie wisi na włosku.
DOSZLIŚMY DO ŚCIANY. Okres wakacyjny jest najgorszym czasem w roku. Musimy zebrać środki, bo od tego zależy bezpieczeństwo i życie 170 psich istnień. Mamy wiedzę, umiejętności, zapał – ale bez możliwości opłacenia faktur nie zdziałamy nic. BŁAGAMY O POMOC!