Dla bardzo chorych psiaków

Zbiórka zakończona
Wsparło 25 osób
665 zł (83,12%)

Rozpoczęcie: 24 Lutego 2020

Zakończenie: 15 Kwietnia 2020

Godzina: 02:00

Dziękujemy za Twoje wsparcie – każda złotówka jest cenna.
Razem wielką mamy moc!
Gdy tylko otrzymamy rezultat zbiórki, zamieścimy go na stronie.

Leon to pies w typie owczarka, którego historia jest bardzo smutna. Miał być, jak to niektórzy mówią zlikwidowany, bo był łagodny, nie szczekał, krótko mówiąc był  do niczego. Zlitowała się nad nim młoda kobieta, zabrała go do siebie, żeby nie spotkało go nic złego. Psiak łagodny, miły zaczął chorować. Pojawiły się zmiany na skórze, z których sączyła się cuchnąca ropa i krew. Leon został zamknięty w komórce, żeby nie miał kontaktu z ludźmi i otoczeniem.

Kobieta, która uchroniła go od śmierci, nie mogła się z tym pogodzić, ale od niedawna była w tej rodzinie i nie miała na tę sprawę wpływu. Na tle psa pojawił się konflikt. Rodzina nie należy do zamożnych, brak środków na leczenie było przyczyną odizolowanie psa. Któregoś dnia młoda kobieta poprosiła nas o pomoc.

Pojechaliśmy na miejsce i jak się okazało, faktycznie pies był zamknięty. Rodzina zaczęła tłumaczyć, że szkoda im go, ale nie stać ich na leczenie. W komórce była słoma, jedzenie i woda. Stan psa był tragiczny. Zajęliśmy się nim. To trwa już rok. Okazało się, że psiak cierpi na chorobę genetyczną, którą trzeba leczyć do końca jego życia. Psiak ma około 8 lat. Cały czas przyjmuje tabletki, które mu pomagają, ale my nie mamy środków. Leczenie miesięczne to 350 zł.

Drugi psiak, którego historia jest inna, ale również przykra dotyczy Biszkopta, psiaka w typie labradora, który wyrzucony czy zagubiony, znalazł się któregoś dnia na targowicy miejskiej. Błąkał się tam podobno przez kilka dni, aż w końcu upodobał sobie panów dozorców z pobliskiego osiedla. Chodził za nimi wszędzie, a wieczorem szedł na oddalone osiedle, gdzie mieszkał jeden z nich. Młody człowiek zabrał go do swojego domu, gdzie od maja mieszkają razem. Od tego czasu jest naszym podopiecznym.

Nie tak dawno zaczęły się u niego problemy z chodzeniem. Jak się okazało, ma zerwane ścięgno krzyżowe... Operacja to jedyne wyjście. Jakby tego było mało, zaczęły się problemy skórne. Na dodatek jego opiekun ciężko zachorował, nie pracuje, jest pod opieką onkologa. Przykre to bardzo... Wracając do psiaków... To już drugi nasz podopieczny z chorobą genetyczną. Znowu systematyczne ciągłe leczenie i w związku z tym ciągłe faktury.

Na ten moment mamy do zapłaciliśmy za styczeń, luty wkrótce się kończy... Sami bez zbiórek nie damy rady ich leczyć. Prosimy, pomóżcie! Koszt miesięczny ich leczenia to 800 zł. Zakładamy zbiórkę na razie na trzy miesiące. Co będzie dalej?

Pomogli

Ładuję...

Organizator
0 aktualnych zbiórek
29 zakończonych zbiórek
Wsparło 25 osób
665 zł (83,12%)