Na leczenie i życie bez bólu dla Miśka

Piesek na zdjęciach jest piękny, co? To proszę, obejrzyjcie je wszystkie, włącznie z ostatnimi. Na taki los narazili go właściciele...

Ale od początku. Jeździmy z karmą w różne miejsca, i w końcu trafiliśmy też do takiego, w którym stwierdziliśmy, że bardzo potrzebna jest pomoc. Obiecaliśmy trzy nowe budy, cykliczne przywożenie jedzonka, ale zastanowił nas dziwny chód, a właściwie skakanie na kolanku jednego z psów. Państwo stwierdzili, że zwierzak jest po wypadku komunikacyjnymi tak już po prostu ma. I mieć będzie. Gdy zostawimy zwierzaka w stanie, w jakim jest przy budzie, umrze, gdyż rany będą się pogłębiać, wda się zakażenie.

Dostaliśmy zgodę właścicielki na konsultację Miśka u lekarza weterynarii, natomiast Pani zastrzegła, że nie będzie ponosić żadnych kosztów leczenia. Nie możemy go tak zostawić. Zbieramy na operację i godne życie pieska, który przecież na to zasługuje, jak każdy z nas. Kolejny zwierzak, na którego nie zasługują właściciele.

Szukamy też nowego domku dla Miśka. Domu, w którym nie będzie musiał cierpieć.