Bezdomna Sabinka cierpiała w samotności...

Sabinka to około 7-letnia bezdomna kotka wolno żyjąca, dokarmiana i wysterylizowana, która nade wszystko ceni wolność. Była widziana codziennie przez karmicielkę i inne osoby, ponieważ mieszka w piwnicy jednego z bloków już od dawna.

Aż pewnego razu zniknęła, a po dwóch tygodniach pokazała się nam w opłakanym stanie, prawy policzek miała wydęty do granic możliwości, oka prawie nie było widać i za nic nie chciała podejśc do karmicielki i do miseczki z jedzeniem. Ewidentnie widać, że kotka cierpiała i na pewno konieczna będzie interwencja weterynarza.

Po kilku próbach złapania Sabiny, wreszcie się udało i podczas pierwszej już wizyty zadecydowano o natychmiastowej interwencji operacyjnej. Diagnoza weta - ropień okolicy węzłów chłonnych. Podczas zabiegu odsączono słoik ropy z krwią (!), kotce zagrażało zakażenie całego organizmu, które doprowadziłoby do jej śmierci w męczarniach. Do tego była wychłodzona,wychudzona i miała wysoka gorączkę.Obecnie musi codziennie mieć czyszczoną i płukaną dziurę pooperacyjną, przyjmuje antybiotyki i leki przeciwbólowe.

Kotka przebywa obecnie w Radomsku, woj.łódzkie. Bardzo prosimy o pomoc w leczeniu Sabinki, która teraz potrzebuje jej najbardziej - my się o nią codziennie troszczymy, a Wasz grosik jest najcudowniejszym prezentem dla niej, oczywiście poza domem, którego będziemy dla niej szukać :)