Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Kochani,
dzięki Waszej pomocy udało się ocalić Cypisa. Bardzo Wam dziękujemy!
Cypisek, mimo chorych nóg, cały, kilkugodzinny transport do naszego ośrodka przebył na stojąco. Przed nim diagnostyka weterynaryjna (w tym zdjęcia RTG), kastracja oraz korekcja puszek kopytowych. Skrajnie zaniedbane kopyta Cypisa wymagają częstych wizyt kowala ortopedy.
Wierzymy, że uda się Cypiska całkowicie wyleczyć, i za jakiś czas, i on będzie mógł bez bólu galopować ze stadem fundacyjnych kucyków.
Cypis nadal potrzebuje wsparcia. Jeśli chcesz i możesz pomagać choremu Cypisowi - zostań jego opiekunem wirtualnym.
Wirtualny Adoptujący decyduje o wysokości wsparcia, każda regularna pomoc jest nieoceniona bo sam wykup to dopiero początek pomocy. To stali Sponsorzy umożliwiają zapewnienie Cypisowi życie w spokoju, wśród innych koni, kucyków. Zapełniają żłób owsem, a paśniki pachnącym sianem. Dalsze wsparcie Cypiska w postaci Wirtualnej Adopcji pomaga również w opłaceniu wizyt weterynarza i koniecznych wizyt kowala.
Dalsze losy Cypiska możesz śledzić na naszej stronie internetowej. Zapraszamy!
Małego Cypisa znaleźliśmy tam, gdzie trafiają niechciane, zaniedbane, chore konie. U handlarza zawsze znajdzie się dla takiego miejsce. Nieważny tu wiek, zdrowie, charakter. Ważne, że da się zarobić, odwożąc zbędne zwierzę do ubojni. Gdy z hukiem opada trap i jak po sznurku wchodzą na rzeźnicki samochód kolejne konie, nikt już o nich nie pamięta.
Nie liczą się dawne zasługi, ani to, że jeszcze chwilę temu były nazywane przyjaciółmi. Dla swoich byłych właścicieli są kłopotem, którego należało się pozbyć, a dla handlarza – jeszcze żywym mięsem. Niczym więcej. I tylko rozpaczliwe rżenie i uderzenia kopyt o blaszany trap są ostatnim głosem niechcianych koni.
Cypis, młody jeszcze koń, a obraz nędzy i rozpaczy. Powyginane nogi, zdeformowane kopyta, chrapy ściśnięte bólem. Sukces człowieka. Gdy podchodzimy, Cypisek nie odwraca w naszą stronę głowy. Stara wcale się nie ruszać, bo każdy krok okupiony jest cierpieniem. Wraz z rosnącymi, sprawiającymi ból kopytami, uszła z niego radość życia, zniknął dawny błysk w oku. Dziś została tylko niema prośba, by umieranie nie bolało. Ale tu, gdzie trafił Cypisek, próśb koni nikt nie słucha. Nie mają one prawa głosu. Dla niechcianych i zbędnych Cypisków w ofercie jest już tylko śmierć poprzedzona absolutnym, niczym niezmąconym bólem. Cypis jest koniem, któremu piekło zgotował człowiek, a teraz odebrał mu prawo do życia. A przecież ochwat, na jaki cierpi, da się wyleczyć i Cypisek może być jeszcze zdrowym, pełnym energii koniem z błyskiem w oku.
Handlarz chce za Cypiska 1750 zł i zgadza się poczekać na spłatę do 25 sierpnia. Potrzebne są też środki na transport do naszego ośrodka. Jeśli uda się go ocalić, potrzebne będą również pieniądze na diagnostykę i leczenie. Cypis będzie żył, jeśli Ty mu pomożesz. Dziś dla Cypisa ważna jest każda, również ta najmniejsza wpłata – bo ratuje mu życie.
Ładuję...