Dla Kajtka

Anita Kostrzewa
organizator skarbonki

W zamian za wpłaty na Kajtka odwdzięczę się plikiem pdf z wykonanymi przeze mnie 14 planszami edukacyjnymi z częściami mowy.

Opis od Fundacji:

Historia Kajtusia jest bardzo smutna. Jego życie opiewało w ból, cierpienie i samotność. Nie miał gdzie się schronić, nie miał co jeść, zimą zamarzały mu łapki, a latem dusiło pragnienie. Przez większość swojego psiego życia był tylko bezpańskim psem przeganianym z każdego miejsca. Bo przecież to tylko kolejny bezdomny pies... Czasem udało mu się wygrzebać jakieś resztki ze śmietnika albo ktoś mu rzucił spleśniałą bułkę czy czerstwy chleb i to na tyle z jego szczęśliwych chwil, choć ciężko ja nawet tak nazwać.

Anita Kostrzewa

Jego lata młodości minęły bezpowrotnie, jest teraz po wielu przejściach i już nie znajdzie domu, w którym ktoś by pomógł mu w codziennych czynnościach, wyprowadzał, głaskał czy po prostu kochał.

No właśnie, zapomnieliśmy dodać, że Kajtuś jest po 11 postrzałach, do tego przeszedł uraz miednicy i kości krzyżowej. Przepuklina, którą trzeba było operować. Dysplazja, liczne otarcia, zmiany zwyrodnieniowe kręgosłupa. Został skrzywdzony przez człowieka i zostawiony na pastwę losu. Bo przecież wiejski pies sam sobie poradzi... Po tym tragicznym zdarzeniu stracił władzę w tylnych łapkach. Kiedy zostaliśmy poinformowani o jego losie, nie mogliśmy mu nie pomóc.

Anita Kostrzewa

Po wielu miesiącach ciężkich terapii i rehabilitacji Kajtuś pomału dochodził do sprawności. Niestety nigdy już nie będzie chodzić o własnych siłach. Człowiek zabrał mu to, co pozwalało mu przeżyć. Gdyby nikt wtedy się nim nie zainteresował, prawdopodobnie dziś by już go z nami nie było.

Kajtuś po kilku miesiącach rehabilitacji zaczął sam stawać, ale tylko na krótką chwilkę. Niestety po drodze jego leczenie się skomplikowało, ponieważ potrzebował rekonstrukcji wiązadła kolanowego. Bez tego, niestety jego łapka opadała i ciągnął za sobą bezwładnie tylne nóżki. Kajtuś, choć polecał się do adopcji, domu nigdy nie znalazł i szanse na to ma niewielkie, bo choć od kilku miesięcy rozgląda się za swoim człowiekiem, ten jakoś się nie zjawia.

Anita Kostrzewa

Dlatego chcielibyśmy zapewnić mu hotel dla staruszków jak on. Roczny koszt to 7500 i choć to bardzo dużo, innego, lepszego rozwiązania dla niego nie uda się znaleźć. Dla tego skrzywdzonego psiaka będzie bezpieczne schronienie, specjalistyczna karma, ciepłe posłanie i opieka, której Kajtuś potrzebuje bez względu na wszystko. Choć człowiek wyrządził mu wiele złego, on nie rozumie, czemu już nie może biegać i skakać jak inne psy. Radzi sobie ze swoim kalectwem najlepiej jak potrafi, jednak to, co przeszedł, sprawiło, że nigdy już nie będzie w pełni sprawnym psiakiem.

Anita Kostrzewa

Anita Kostrzewa

Więc jeśli chcesz i możesz pomóc nam zapewnić mu, choć ostatnie dni takie, jakie powinien mieć zawsze, to podaruj mu tę iskierkę wiary w ludzi. Choć nie zrekompensujemy mu tego, co, zrobił mu drugi człowiek, chcemy by choć w minimalnym stopniu poczuł, że świat, na którym przyszło mu żyć, nie jest tak zły, jak by się wydawało.

Wsparli

X zł

mzv

20 zł

Shira

10 zł

Anonimowy Pomagacz

10 zł

Anonimowy Pomagacz

10 zł

Anonimowy Pomagacz

5 zł

Asia

Pokaż więcej

Darowizny trafiają bezpośrednio na zbiórkę charytatywną:
132%
132 zł Wsparło 15 osób CEL: 100 ZŁ