Kocięta spod Wrocławia - Czy poradzą sobie bez naszej pomocy?

Drodzy Przyjaciele, tym razem zbieramy pieniądze na zakup żwirku, karmy, wyposażenia (typu miski, kuwety, klatki, itp.) oraz leczenie małych kociąt z Bielan Wrocławskich. Z dnia na dzień otrzymujemy coraz więcej zgłoszeń w sprawie bezdomnych oraz pokrzywdzonych zwierząt (szczególnie wolno żyjących kotów) :( Bez dodatkowego wsparcia nie damy rady :( Średni koszt jednej wizyty malucha u weterynarza wynosi około 50-150 złotych. To dla nas ogromne obciążenie. Tym bardziej, że nie możemy liczyć na jakąkolwiek pomoc ze strony Urzędu Gminy, a także utrzymujemy się wyłącznie z małych darowizn, przekazanych przez ludzi dobrego serca.


Z całkowitą pewnością, w najgorszej sytuacji są kocięta - bardzo często chore, niedożywione i pozbawione opieki. Zupełnie bezbronne. Bez naszej pomocy nie mają praktycznie szans na przeżycie :( To smutne, ale prawdziwe. Kochani, będziemy Wam bardzo wdzięczni za każdy gorsz, każdą złotówkę przekazaną na rzecz maluchów spod Wrocławia.

Ciężka sprawa być bezdomnym
Smutek jest czymś nieuchronnym
Życie trudne, nie rozpieszcza
Chłód doskwiera Ci na przestrzał
Nikt nie tęskni, nikt nie kocha
Pozostaje tylko szlochać
Gdy wydawać się już może
Że już nikt Ci nie pomoże
Przyjdą ludzie z dobrym sercem
I pomogą w poniewierce
Wtedy życie się odmienia
Czujesz znowu chęć istnienia
I choć ciepło jest Ci w końcu
Miskę pełną masz w swym kojcu
Nadal czegoś Ci brakuje
To samotność w sercu kłuje
Jednak Ty cierpliwie czekasz
Na tę miłość od człowieka
Kiedy chcecie więc zwierzaka
Przygarnijcie bezdomniaka
Was niewiele to kosztuje
Wiarę w ludzi odbuduje
I na ładnych parę lat
Zmieni smutny w piękny świat.

(Autor: Ola Skwarcan)