Kocia kruszynka- wychudzona, wycieńczona z okiem do usunięcia

Znalazłam ją przy okazji sterylizacji kotów wolno bytujących na terenie Gdańska. Ona i jej siostra leżały w trawie podczas gdy na dworze temperatura dochodziła do 35 stopni Celsiusza.


Jej siostra już się nie ruszała, więc byłam pewna, że nie żyje, jednak okazało się, że ona wciąż walczyła.

Siostry okazały się mocno odwodnione, wygłodzone i wychudzone. Jedna z nich miała oko wielkości prawie swojej czaszki. W dniu znalezienia jej wiek został oceniony na 5 tygodni.

Nie bardzo było wiadomo jak się do niej zabrać ponieważ większą część jej główki pokrywała zlepiona wielkimi płatami ropa. Dopiero po drugiej serii zastrzyków kiedy obrzęk zaczął nieco odpuszczać zaczęłam ją oczyszczać z tego całego świństwa.


Obie dziewczyny bardzo boja się człowieka, jak na tak małe istoty musiały już sporo przeżyć. Wiem gdzie jest ich mama która jak opowiedzieli okoliczni mieszkańcy non stop rodzi chore kociaki.

Oczywiście nikt nie pomyślał o sterylizacji. Bo po co?! Lepiej niech na świat przychodzą te małe chore stworzenia.


Jej siostra już jest zdrowa i piękna, ale widok człowieka ją paraliżuje. Kotkę z chorym okiem czeka długie leczenie, doprowadzenie jej do stabilnego stanu, szczepienie i dopiero wtedy można będzie usunąć oko. Do tego koteczki muszą dostawać dobre jakościowo jedzenie, suplementy i leki, które generują ogromne koszta, a takich kociąt wiele pod naszą opieką.


Bardzo prosimy- pokażmy im, że człowiek to nie tylko samo zło.