Dwa kocie życia, bo jedno już zgasło...

Dwa maluszki zabrane z podwórka, jakich wiele. Urodziły się, żyły, dostawały jeść, ale bezpieczne nie były. Było ich troje - jeden niestety już nie żyje. Pomoc dla niego przyszła zbyt późno.

Obecnie malce są hospitalizowane w lecznicy weterynaryjnej. Dotychczasowe informacje po badaniach: silny stan zapalny górnych dróg oddechowych, lekka niedokrwistość, węzły chłonne w normie, silne zapchlenie. Nie wykluczamy i innych wirusówek. Obserwujemy, trzymamy kciuki, aby nic więcej nie przyszło i aby malce nabierały sił. Po leczeniu stacjonarnym, z małym zapasem karmy, maluszki trafią do domu tymczasowego.

Mamy budżet na minusie od dłuższego czasu. A zatem znów powiększamy dług, ale ratujemy kocie życia. Dwa - bo jedno już zgasło...