Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Dzidzia przyjechała na sterylizację i leczenie kataru. Powinna wrócić na Pekin – dzielnicę Gdyni. Miejsce to niedługo zostanie zrównanie z ziemią. Pekin to samowolka budowlana, teren przeszedł niedawno w ręce deweloperskie. Po domu Dzidzi nie będzie śladu. Już zostały tylko ściany – wybito okna, złomiarze wycieli i zabrali, co się dało.
Dzidzia już po zabiegu i leczeniu, powinna wrócić w miejsce bytowania. Jednak wolontariuszki Pomorskiego Kociego Domu Tymczasowego nie chcą, by już za miesiąc gnała przed siebie, uciekając przerażona przed buldożerami. Nie chcą, by zginęła w podpalanych domostwach. Nie chcą dla niej głodu i poniewierki.
Dzidzia jest drobną kocicą, młodziutką. Jest przestraszona i wycofana, ale daje się głaskać i wziąć na ręce. Oswoi się, potrzebuje tylko czasu. Nie ma dokąd wracać. Z jej domu już zostały gruzy, za chwilę nie będzie nawet tego.
Wolontariuszki chcą dać Dzidzi szansę, ale sytuacja finansowa domu tymczasowego nie pozwala już przyjąć kolejnych kotów. Bardzo prosimy o pomoc w opłaceniu faktur w lecznicy oraz kolejnych kosztów utrzymania koteczki. Dajcie szansę Dzidzi. Wolontariuszki piszą: „Obiecujemy ją wymiziać i znaleźć dobry dom. Pomóżcie!”
Na Pekinie czeka Dzidzię tylko głód i strach. Prosimy o pomoc!
Ładuję...