Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
kochani maluchy już w domku, dziś przyjechały 🥰🥰
Ich stan bardzo słaby, konie są mega wymęczone zrezygnowano. Brak w nich życia. Może myślały że już nie wrócimy po nie. Ale teraz będzie tylko lepiej, będą szczęśliwe i kochane przez nas. Będziemy kochać do końca ich życia. Bo ich życie dopiero sie zaczyna 🥰
Jutro pójdą na łąki pewlne swierzej trawy , poznają swoich golegow i koleżanki, te male i te duże. Będą w raju.
A, wam kochani dziękujemy za zaufanie. Za to że jesteście. Za to że pomogliście i daliście im cudny prezent jakim jest życie 🥰dziękujemy 🥰💜💚💚
Kochani pełna mobilizacja mamy czas o dwa dni. C handlarz pije od soboty. Więc pewnie potrwa to jeszcze że dwa dni. Więc przedłużam zbiórkę o ten czas. Ale to już ostateczne dwa dni. Biorę to na własną odpowiedzialność te przedłużenie dwóch dni
Witam, jestem 10-miesięcznym końskim dzieckiem. Ważę 500 kg. Moje życie zostało przeliczone na kg... Boję się strasznie, co to będzie ze mną! Moja mamusia pracuje ciężko w lesie od rana do nocy. Zostałem od niej zabrany, nie wiem, gdzie ona jest. Wołam ją, ale nigdzie jej nie ma. Konie wszystkie płakały, jak mnie zabierali, kazali mi wejść na brudne, śmierdzące śmiercią auto. Strasznie moje ciało się trzęsło, ze strachu. Zabierają mnie, nie wiem gdzie. Było tak ciemno i ten pan krzyczał na mnie, dalej ruszaj się, a ja się bałem, broniłem, aby tylko tam nie wejść. W końcu wszedłem do środka...
Za chwilę wszedł mój kolega, on ma 9 miesięcy, jest mniejszy niż ja. Na drugi dzień pojawiła się ciocia, mówili do niej Monia, ona mówi, że nas uratuje! Całowała nas po chrapach i płakała. Mówiła, że będziemy żyć, że pomogą inne ciocie i wujkowie. My jej wierzymy, że się uda. Zabierają od handlarza inne konie i one nam powiedziały, że będziemy żyć. Ale musimy trochę poczekać... Obiecały, że ciocia wróci!
Tak bardzo się boimy. Na mojego kolegę też będzie zbiórka i będziemy w jednym domku. Błagam, pomóżcie mojej cioci Moni, niech nas stąd zabierze.
Ładuję...