Mała Beza musi przejść enukleację gałki ocznej...

Przedstawiamy Wam historię 12-tygodniowej Bezy - kociego dziecka, które cierpi, od kiedy tylko przyszła na świat.

Beza jest kotem środowiskowym.  Po urodzeniu nabawiła się kociego kataru, co jest dość częste u kotów wolno żyjących. Dla Bezy skończyło się to tragicznie, ponieważ następstwem choroby okazał się wirus, który zaatakował oko i uszkodził gałkę tak mocno, że konieczna jest jej enukleacja. Dodatkowo jest problem z łapą, która najprawdopodobniej jest zainfekowana grzybicą.  Z racji, iż kotka jest kotem wolno żyjącym, czeka nas więcej wydatków niż u domowego kota. Na dzień dzisiejszy została już odrobaczona i wdrożone zostało leczenie przygotowujące do zabiegu. Beza przebywa obecnie w szpitaliku u naszego lekarza weterynarii.

Jedno jest pewne, Beza strasznie cierpi, a my jak zawsze nie umiemy przejść obojętnie, dlatego prosimy Was o pomoc przy zbiórce na leczenie kotki. Każdy grosz ma znaczenie!