Czy mam szanse na życie? Uratujmy młodego ogiera od rzeźni

Niespełna dwuletni ogierek zamknięty w komórce. Tuczony w jednym celu. Ziemniaki i sieczka to podstawa jego wyżywienia, aby jak najszybciej przybrał na wadze. I aby jak najszybciej pojechał w drogę, z której nie ma powrotu. 

Niestety, osoba, która była u handlarza, w chwili obecnej nie jest w stanie zebrać środków na jeszcze tego ogierka, więc podnieśliśmy rękawice do walki. Mamy cudowny, sprawdzony domek -taki, co w chwili odwiedzin nie zamknie drzwi i zawsze udzieli pomocy. Ale oprócz domku, potrzebne są środki na wykup konia. Mamy czas do końca lutego.

Cena za życie to 6500 zł. W niedługim czasie będę chciała tam podjechać z osobą, która pomoże mi zbić cenę, ale nie wiem, czy się uda. Ale nadzieja umiera ostatnia.

Kochani, oprócz zbiórki idzie równolegle bazarek na jego życie, w który zaangażowane są dwie osoby - Magda i Danuta. Te wspaniałe kobiety uratowały 5 żyć, dzięki bazarkowi i zbiórce.

Kochani, prosimy. Podnieśmy rękawice. W grupie siła - my nie odpuścimy walki o jego życie, ale bez Was będzie to niemożliwe.