2kg sunia spędziła całe życie w kojcu, teraz oddali ją jak stary mebel.

2kg pies kojcowy, czyli dzień na polskiej wsi czas zacząć. Dziś jadąc przez jedną z wsi patrzymy, a środkiem drogi biegnie przerażony mikro psiak, pędzi ile sił w nogach, nie dał do siebie podejść, jedziemy za nim, po kilku minutach wbiega na jakieś podwórko. Idziemy do właścicieli, okazuje się, że suczka ma 3 lata, ciągle im ucieka i biega po wsi, waży 2 kg, oczywiście nie jest sterylizowana (pani zapytała czy to legalne, po czym stwierdziła, że w sumie to już czas, żeby miała szczeniaki), a na dodatek mieszka w kojcu! Więc po kilku minutach okazuje się, że pani jej nie chce, bo w sumie to w wakacje więcej z nią problemu niż korzyści, a przez to, że jest mała to ciągle ucieka i na alarm przydałby się większy pies, który nie będzie nawiewał z kojca. Od razu mówimy, że w takim razie ją bierzemy. Jak się po nią schyliliśmy to pies mało nie wszedł w ziemię, skuliła się i patrzyła tymi przestraszonymi oczkami. 


Kiedy ją zabieraliśmy, jej pani powiedziała "żegnaj piesku" i odjechałyśmy. Suczka całą drogę się trzęsła. Nigdy nie zrozumiemy jak tak można postępować. Jak można tak po prostu w jednej chwili pozbyć się psa, jak można 2kg psa trzymać w kojcu!? Pies, który jest mniejszy od kota, ma gładką sierść, która go prawie nie grzeje mieszkał w budzie na dworze. Świat staje na głowie. Kruszynka na razie jest przestraszona, nie podobają jej się inne psy i koty. Za to bardzo lubi dzieci.
 

​Suczka przebywa w domu tymczasowym, po sterylizacji będzie szukała domu stałego. Jest mniejsza od kota, już nie urośnie. Zbieramy na jej sterylizację, szczepienie i karmę. Bardzo prosimy o wsparcie dla tej kruszynki, której właściciele pozbyli się bez żalu, która swoje dotychczasowe życie spędziła w kojcu lub biegając po ulicach. Maleństwo zasługuje na dobre życie i kochający dom.