Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Umieram. Już. Teraz. Ten stan trwa. Mam nowotwór. Posklejane futro, ślina cieknie mi z pyska, mam kłopoty z jedzeniem, myciem się, brzydko pachnę.
Umieram. Życie bezdomnego kota nie jest łatwe. Śmierć jest często trudniejsza. Leżałam w klatce schodowej na parapecie. Może kiedyś miałam dom, ale… Leżałam tam sama. Nie mogłam już jeść, byłam cała w lepiej ślinie z sierścią i brudem… Byłam głodna, obolała i właściwie chciałam, aby to wszystko już się skończyło…
Zaczęłam przeszkadzać ludziom na parapecie, bo leżałam, bo śmierdziałam, bo wszystko mnie bolało i bywałam agresywna, gdy ktoś chciał mnie dotknąć tam, gdzie bolało. A bolało i drażniło prawie wszystko. Tylko głowa jeszcze nie bolała, ale ciekła mi ślina i nie byłam kotem, którego chciało się przytulać…
Przeszkadzałam ludziom. Ktoś gdzieś zadzwonił. Przyjechali. Zabrali mnie. Myślałam, że to koniec, a to był dopiero początek…
Byłam u weterynarza, dostałam jeść, było mi ciepło. Jakieś zastrzyki sprawiły, że mniej bolało. Mogłam jeść. Potem dostałam dach nad głową, opiekę, własne miski, kocyk, kuwetę. Nie wróciłam na dwór. I wszystko byłoby pięknie, gdyby nie to, że… umieram. Nadal i nieprzerwanie. Zabrali mnie ludzie, którzy wiedzą, że mnie nie uratują. Choć raz moje życie było na równi z życiem każdego innego kota. Moje życie, które niedługo się zakończy, nie było mniej warte, niż życie kociąt czy młodych i adopcyjnych kotów.
Umieram.
Moje leczenie do tej pory kosztowało 500 zł. Będzie kosztować więcej, bo za jakiś czas dojdą leki uśmierzające ból. Umieram, ale nadal żyję. Nadal jem, piję, korzystam z kuwety. Utrzymanie kota, który będzie żył długo i tego, który niedługo umrze kosztuje tyle samo. Do końca życia nie będę głodna, nie będzie mi zimno i nikt mi nie zrobi krzywdy. A koniec się zbliża. Ja umieram, ale mój dług pozostanie. Nie pozwól, aby kiedykolwiek kocie życie musiało być szacowane z powodu braku funduszy: warto ratować (bo może długo pożyje), czy nie warto ratować (bo niebawem odejdzie).
Pomóż mi godnie żyć. Pomóż godnie umierać.
Loading...