Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Kochani darczyńcy!
Część z Was zapewnie widziała w naszych mediach społecznościowych, że po zakończonym leczeniu i szczepieniach Kapsel znalazł wymarzony dom. Przesyłam Wam porcję zdjęć kocurka- już dorosłego, wypasionego, zdrowego i szczęśliwego we własnym kochającym domu.
Pamiętajcie- dopóki tli się nadzieja nie wolno się poddawać! Warto pomagać!
Kochani!
Jakiś czas temu trafiła do nas porzucona kotka wraz z maluszkami. Kocięta miały biegunkę, której szybko zaradziliśmy, przeszły pierwsze szczepienie. Już zaczęliśmy szukać im domów, niestety po odłączeniu od mamy stała się tragednia.
Kocięta mają 3 miesiące. Przeszły kurację zylexisem i leczenie biegunki. Tydzień po skończonym leczeniu dostały szczepionki, kilka dni później zostały odłączone od mamy. Była to konieczność - cała czwórka (Siuks, Kapsel, ich mama i siostra) trafiła do nas w fatalnym stanie i dalsze karmienie kociąt groziło kotce totalnym wykończeniem. Maluchy praktycznie nie jadły, tylko ciągle wisiały na piersi.
Po odłączeniu wróciła biegunka. Kocurki praktycznie nie rosły, ich siostra jest prawie jeszcze raz taka, jak każdy z nich. Przy biegunce kociak odwadnia się na momencie. Nie było opcji założenia wenflona u kociaków, nie ważących nawet 0,5 kg, w dodatku odwodnionych. Nawadnialiśmy podskórnie i jak tylko się udało założyliśmy wenflony.
Częściowo dotarliśmy do podłoża problemów - lamblioza i kokcydia. Leczenie jest już wprowadzone.
Z nadżerkami zareagowaliśmy od razu. U Siuksa pojawiła się mała nadżerka, przez 4 dni pomimo leczenia rozwinęła się tak, że ma dziurę na pół pyszczka. Tak było dień po powstaniu nadżerki:
Tak jest obecnie:
Koty konsultowało 3 wspaniałych, wykwalifikowanych, doświadczonych lekarzy. Wszyscy doszli do wniosku, że za tym musi stać coś jeszcze.
Wczoraj maluchy były wzdęte, ale nie było w brzuszkach płynu. Dziś płyn się pojawił, widoczny w USG, wyczuwalny w brzuszku.
Pobraliśmy. Najpierw leciał żółty, kleisty jak przy FIPie. Potem jakby surowiczy z krwią. Wysłany do badania, w poniedziałek wieczorem będzie wynik. Bez względu na to czy to FIP czy nie zamówiłam Virbagen dla nich. Od wtorku zaczną kurację. Do wtorku będą codziennie dostawać zylexis (czyli po 4 dawki). Cały czas leczone są na najwyższym poziomie. Nie szczędzimy środków, choć właściwie nie mamy żadnych.
Na teraz potrzebne są środki na:
• opłacenie dotychczasowego leczenia (codzienne wizyty w lecznicy, zastrzyki, kroplówki) - 420zł;
• badania (badanie kału, badanie płynu z brzuszka, USG) - 200zł;
• zylexis po 4 dawki czyli 8x 50zł. = 400zł;
• virbagen imega 1800zł;
• vetomune 1 opakowanie - 40zł.
Czyli NA JUŻ potrzebne jest 2860zł.
Do tego koszty dalszego leczenia, podkładów chłonnych, żywienia itd.
Wygląda to źle, ale walczymy. Maleństwa były słabe od samego początku, a teraz rozsypały się na dobre.
Bardzo prosimy o pomoc w opłaceniu ich leczenia. Sami nie damy rady.
[AKTUALIZACJA 08.11.2017]
Dzisiejszy dzień zacznę od smutnej wiadomości :(
Siuks nie żyje. Musieliśmy z Patrykiem podjąć jedyną słuszną decyzję. Spróbowaliśmy wszystkiego. Nie pomogło nic, było coraz gorzej. Razem z lekarzami podjęliśmy decyzję o eutanazji. Straszną, smutną, okrutną, ale jedyną słuszną.
Nadal jednak żyje Kapsel, którego stan się poprawia. Wczoraj przy badaniu prawie nie miał płynu w brzuszku. W związku z tym, że Siuksa nie ma już z nami, odpowiednio zmniejszyłam kwotę zbiórki.
Poprosiliśmy o przeprowadzenie sekcji zwłok Siuksa, bo badanie płynu nie wskazało nam na nic. Sekcja zwłok nie potwierdziła FIP.
Płyn w jamie brusznej nie był FIP-owy, tylko różowo czerwony, z krwią.
Taki wysięk w połączeniu z wielkimi nadżerkami wskazuje nam kierunek dalszego leczenia Kapsla. Powikłana kaliciwiroza powodująca nadżerki powoduje taki wysięk.
Kapsel dostaje dziś 3 dawkę virbagenu omega. Leczenie ukierunkujemy na kalciwirozę. Jego stan się bardzo mocno poprawił. Razem z lekarzami mocno wierzymy, że z tego wyjdzie.
Cały czas walczymy o Kapsla. Musimy też pokryć koszty leczenia, badań, eutanazji oraz sekcji Siuksa. Wiem, że to bardzo przykre prosić w takim momencie o pieniądze, ale bez nich nie uratujemy drugiego kociaka.
Loading...