Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Wibrys nie radził sobie w grupie kotów wolno żyjących i czuł się bardzo zagubiony pozbawiony domu oraz opieki człowieka.
Pogryziony lub uderzony z wielkim ropieniem pod okiem nie miał szans na dalsze życie i walkę o każdy następny dzień.
Nie stracił jeszcze wiary i nadziei na lepszy los pozwalając człowiekowi tak zwyczajnie zapakować się do transportera kiedy potrzebował pomocy.
Sympatyczny, oswojony i przyjacielski kocurek już w trakcie leczenia pozwolił się poznać jako wyjątkowy i bardzo kontaktowy kocurek.
Wibrys serdecznie dziękuje wszystkim za okazaną pomoc, zainteresowanie i szczęśliwy przesyła wszystkim którym nie był obojętny kocie Mrau ?❤️
Czy młody, oswojony, wyrzucony, osamotniony kot poradzi sobie na terenie zajętym już przez inne miejscowe koty i nie zawsze przyjacielskich ludzi? Będzie się bardzo starał przeżyć i zdobyć pożywienie pomimo zagrożeń i odtrącenia, ale to nie będzie takie łatwe.
I właśnie takie próby zdobycia pokarmu, by przeżyć kolejny dzień, kiedy jest bardzo zimno, nieprzyjemnie i szybko traci się energię, zakończyły się urazem, którego nie sposób było wyleczyć na ulicy.
Kocurek Wibrys jest kotem typowo domowym, co skutkowało tym, że w zaprzyjaźnionej lecznicy pozwolił wyczyścić i przemyć ranę bez żadnych oporów. Przypuszczamy, że został uderzony przedmiotem lub podjął próbę obrony przed innym kotem.
Kot pozwolił się zapakować do transportera (obyło się bez użycia klatki) i został przewieziony w celu hospitalizacji. Gdyby pomoc nie nadeszła w porę, zakażenie mogłoby zdrowiu, a nawet życiu kota. Rana wymaga oczyszczenia, kot badań morfologicznych, podania leków oraz kastracji.
Nasze domy są już tak zapchane kocimi biedami, że naprawdę jest bardzo ciężko gdzieś tego kocurka upchnąć. On nie powinien tam wracać... co dalej?
Młody, przyjacielski kocurek Wibrys prosi o pomoc w opłaceniu kosztów leczenia, badań i kastracji. Już teraz myślimy, co dalej po leczeniu? Będziemy szukać mu domu.
Loading...